''Jestem martwy" - światowa kampania przeciwko szczepieniom
Polskie Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP dołączyło do włoskiej organizacji ''Corvela", która ruszyła z kampanią reklamową #icanforget.
Każde z udostępnionych zdjęć przedstawia niemowlę z zasłoniętymi buziami. Przy każdej fotografii jest napis ''Jestem jednym z dzieci zmarłych na SIDS (śmierć łóżeczkowa) po szczepieniu 6w1. Zatajono to w oficjalnych raportach'' lub ''Jestem martwy z powodu szczepionki, zostawiony sam i opuszczony przez instytucje".
Organizacja ''Corvelva" łączy szczepienia ze śmiercią łóżeczkową. Powołują się na raporty dr Puliyel i dr Sathyamala z Indii, którzy ogłaszają, że w dokumentach ukryto dane dotyczące zgonów dzieci po podaniu szczepionek.
Komunikat sprawił, że niektórzy polscy rodzice wpadli w panikę, a inni doszukują się nawet światowych spisków. Jednakże, na stronie Światowej Organizacja Zdrowia (WHO) czytamy: "Żadne z badań przeprowadzonych na szczepionych i nieszczepionych dzieciach nie wykazało ryzyka wystąpienia SIDS wśród zaszczepionych dzieci", a całość nazywana jest wielkim mitem.
Organizacja "Corvelva" na swoim profilu na Facebooku wymieniła kraje, które mają "wspólny cel" - uświadamianie rodziców. Są to: Argentyna, Australia, Bośnia i Hercegowina, Kanada, Kolumbia, Chorwacja, Francja, Niemcy, Włochy, Polska, Stany Zjednoczone, Urugwaju, Wielka Brytania i Szwecja.
Zobacz też:
Największe kontrowersje budzą jednak zdjęcia użyte do tworzenia plakatów. Przedstawiają zmarłe dzieci, a to tylko zwykłe fotografie noworodków, które dostępne są w popularnym serwisie Shutterstock. Jak na ironię, jeden z ''martwych dzieci'' ze zdjęcia ma dziś 5 lat i co lepsze - jest szczepiony, jak potwierdzili jego rodzice w wywiadzie z dziennikarzem Davidem Puente. Graficzka, która wykonała plakaty, najpierw utrzymywała, że sama zrobiła zdjęcia, ale później przyznała się, że je kupiła - dowodów na to nie ma.