Izba przyjęć oczami położnej. Szokujące historie z porodówek w Polsce
1 z 7Izba przyjęć oczami położnej
Praca położnej nie jest łatwa, dlatego w zawodzie zostają kobiety z powołaniem.
Jedna z nich opowiada nam historie, które wprawiły ją w osłupienie, choć na bydgoskiej porodówce pracuje już od kilku lat.
Jak zaznacza na początku naszej rozmowy, położne pracują nie tylko na porodówce.
- Jesteśmy też na patologii ciąży, oddziale poporodowym, noworodkowym i ginekologii – mówi położna Kasia.
Wbrew pozorom najciekawsze historie nie dzieją się na porodówce, a na izbie przyjęć. W szpitalach jest odrębne miejsce od SOR-u zwane izbą przyjęć ginekologoczno-położniczą.
Co się kryje za jego drzwiami? My jesteśmy w szoku!
Zobacz także: Nie została Nutellą. Urzędnicy odmówili zarejestrowania takiego imienia