Eric Clapton stracił synka w strasznych okolicznościach. "Gdybym nie dostała tego faksu, Conor ciągle by żył"
Chociaż pewnie każdy z nas zna słynny utwór Erica Claptona "Tears in heven", to nie każdy wie, że kryje się za nim tragiczna historia i ogromne cierpienie. Piosenka została bowiem dedykowana zmarłemu synkowi artysty, który wypadł z okna wieżowca. Jak do tego doszło?
1. Tragiczny wypadek i śmierć syna Erica Claptona
Syn Erica Claptona przyszedł na świat w sierpniu 1986 roku. Matka chłopca, włoska modelka Lora Del Santo, był przeszczęśliwa, że spodziewa się dziecka, z kolei Clapton miał problemy z przystosowaniem się do nowej roli ojca. Podobno trudno było mu zbudować z Conorem więź, w dodatku artysta nie stronił od alkoholu nawet wtedy, gdy opiekował się chłopcem. Dla dobra swojego i syna postanowił udać się do kliniki odwykowej.
Gdy związek Claptona z matką chłopca się rozpadł, muzyk odwiedzał od czasu do czasu Conora we Włoszech. Synek gwiazdora był pogodnym dzieckiem i wielkim fanem muzyki swojego ojca.
19 marca 1991 roku muzyk zabrał swoją pociechę do cyrku w Nowym Jorku. Podobno to był wspaniały wypad, a artysta w końcu poczuł ojcowski instynkt. Następnego dnia mieli wybrać się do Zoo, ale nigdy do tego nie doszło. Tego dnia w apartamencie wieżowca na 53. piętrze rozegrały się dramatyczne wydarzenia. Conor bawił się ze swoją nianią w chowanego i postanowił ukryć się za półką znajdującą się na podłodze przy otwartym oknie. Do końca nie wiadomo, kto tego dnia otworzył feralne okno.
Gdzie była wówczas matka chłopca? W sąsiednim pokoju. Jak przyznała w jednym z wywiadów, w czasie tragicznego wypadku odbierała faks, który właśnie przyszedł.
- Gdybym nie dostała tego faksu, Conor ciągle by żył – mówiła załamana.
2. Śmierć syna i żałoba Erica Claptona
Artysta zmierzał na spotkanie z synkiem, gdy pod apartamentowcem dostrzegł zgromadzony tłum patrzący na zwłoki jego dziecka. Nie wiedział jednak, że przed chwilą doszło do tragedii. Po śmierci syna artysta zrezygnował z koncertowania, usunął się w cień, by pogrążyć się w żałobie.
Związek z matką Conora nie przetrwał. Gdy ponownie wrócił na scenę, fani zauważyli, że jego twórczość się zmieniła – stała się bardziej liryczna, melancholijna, spokojna. Swojemu synkowi zadedykował m.in. swój największy przebój "Tears in heven".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl