Jej córka nie przystąpiła do komunii. Była załamana słowami księdza
- Pękłam, gdy dowiedziałam się, że ksiądz z ambony powiedział, że nie życzy sobie kwiatów z naszej kwiaciarni - opowiada mama dziewczynki, która, jak twierdzi, spotkała się z hejtem przez to, że nie przystąpiła do pierwszej komunii świętej.
1. Inne wyznanie
Wszystko zaczęło się od tego, że córka kobiety, która prowadzi kwiaciarnię w Rożnowie pod Obornikami, nie uczestniczyła w maju w uroczystości związanej z przystąpieniem do sakramentu I komunii świętej. Decyzja ta wiązała się z tym, że rodzina nie wyznaje religii katolickiej.
- Córka ma 9 lat, jej klasa w maju podchodziła do I Komunii Świętej. Nasze dziecko, ze względu na inne wyznanie, do komunii nie podchodziło. Miała podejść do naszego święta. Dzieci wróciły do szkoły po uroczystościach, wychowawczyni na forum klasy rozdawała dzieciom prezenty za to, że przystąpili do I Komunii Świętej. Nasza córka prezentu nie dostała, bo nauczycielka stwierdziła, że nie zasłużyła. Dzieci zaczęły ją hejtować, że jest dzieckiem diabła, że jej święto jest nic nie warte. Skończyło się na psychologu, a córka do szkoły już na zakończenie roku szkolnego nie wróciła. Niestety pani dyrektor szkoły nie stanęła na wysokości zadania - opowiedziała mama dziewczynki, Lucyna Pałka, w rozmowie z portalem epoznan.pl, który jako pierwszy opisał tę historię.
Kobieta zgłosiła sprawę do kuratorium w Obornikach i Poznaniu, a także do Rzecznika Praw Obywatelskich. W szkole przeprowadzono kontrolę, która wykazała nieprawidłowości. Nikt jednak dziewczynki nie przeprosił, a cała sytuacja negatywnie odbiła się na finansach prowadzonej przez matkę dziecka kwiaciarni.
- Od lipca straciłam klientów. Najpierw nauczycieli, sprzątaczki i kucharki ze szkoły. Później też innych. Na dzień nauczyciela sprzedałam 4 róże, a normalnie było ich 250. Na Wszystkich Świętych w zasadzie nie miałam zamówień. Pękłam, gdy dowiedziałam się, że ksiądz z ambony powiedział, że nie życzy sobie kwiatów z naszej kwiaciarni. Ja już nie mam nic do stracenia, od 4 miesięcy nie miałam wypłaty - mówi Pałka.
2. Pomoc dla kwiaciarni
O sprawie zrobiło się w okolicy głośno. Część mieszkańców Rożnowa i okolic zaczęło wpłacać środki na zasadzie zawieszonego paragonu poprzez przelewy telefoniczne.
- Ten rozgłos wcale nie był nam potrzebny, chcieliśmy się dogadać, ale nie było takiej chęci ze szkoły. Ja chcę po prostu normalności. Nasz biznes rozkręcaliśmy od 6 lat, to nie było łatwe. Chcemy dalej prowadzić kwiaciarnię, to nasze marzenie, które realizujemy, ale doszliśmy do ściany - dodaje kobieta.
Dyrektorka szkoły w rozmowie z Głosem Wielkopolskim powiedziała, że jest zbulwersowana postawą rodziców dziewczynki. Zaprzeczyła, jakby na dziecko wylał się hejt, dodając, że dziewięciolatka nie jest jedynym dzieckiem w placówce, które nie przystąpiło do komunii. Ksiądz lokalnej parafii, o którym wspominała Pałka, wyjaśnił natomiast, że nie zakazał parafianom robienia zakupów w kwiaciarni, ale sam już tego nie robi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl