Dziewczynka urodziła się z guzem większym niż całe jej ciało. Lekarze namawiali do aborcji
Rodzice byli w szoku, gdy lekarze zaproponowali im przerwanie ciąży. Powodem był guz, który przerósł małe ciałko dziecka.
1. Trudna ciąża
Lenai, mama czteroletniego Wildera, była podekscytowana wiadomością, że znowu jest w ciąży. Jednak zmagała się z nieznanymi dotąd dolegliwościami. Kobieta zaczęła cierpieć na ciężkie poranne mdłości aż do 18. tygodnia ciąży.
Podczas rutynowego badania w 20. tygodniu ciąży Lenai i Matt dowiedzieli się, że z kości ogonowej ich dziecka wyrasta niezidentyfikowana masa. Lekarze nie byli pewni, co to za guz, ale spekulowali, że może to wskazywać na rozszczep kręgosłupa.
"Lekarze powiedzieli nam, żebyśmy niczego nie googlowali. Jednak ja i mój mąż i tak to zrobiliśmy" — powiedziała Lenai.
Przez dwa dni, w których zdenerwowani rodzice czekali na wyniki badań Lenai, przyznaje, że się obwiniała. Uważała, że to przez to, że nie brała codziennie witamin lub nie jadła wystarczająco zdrowo.
Gdy przyszły wyniki badań Lenai i Matt dowiedzieli się, że ich dziecko nie ma rozszczepu kręgosłupa, ale potworniaka kości krzyżowo-guzicznej (SCT) - rzadkiego guza, który znajduje się u podstawy kości ogonowej.
Lenai zaczęła dużo czytać na temat tej choroby, ponieważ informacje od lekarzy były ograniczone. Kobieta została skierowana na oddział położniczy wysokiego ryzyka i była ściśle monitorowana przez resztę ciąży.
Dalsze badania ultrasonograficzne wykazały, że dziecko Lenai miało guz typu II — głównie zewnętrzny, ale z pewną częścią wewnątrz ciała. Lekarze ostrzegli rodziców, że istnieje duża szansa, że ich dziecko urodzi się martwe i zaproponowano im przerwanie ciąży.
Rezonans magnetyczny płodu wykazał, że guz nie wpływał na narządy ich dziecka i zdecydowali się kontynuować ciążę.
"Kiedy zaproponowano nam przerwanie ciąży, zgodziliśmy się, że jeśli nie będzie cierpiała podczas swojego życia, będziemy kontynuować ciążę" – powiedziała kobieta.
2. Poród ze szczęśliwym zakończeniem
Para została wysłana do specjalistów w Adelajdzie w celu jeszcze dokładniejszej obserwacji, wykonując trzy badania USG tygodniowo.
Zalya przyszła na świat w 28. tygodniu ciąży, ważąc niecałe 2 kg, przez cesarskie cięcie, w znieczuleniu ogólnym. Jej guz ważył 2,5 kg i dziewczynka kilka dni później przeszła sześciogodzinną operację usunięcia go. Podczas zabiegu była kilkukrotnie reanimowana i miała pięć transfuzji krwi.
Na szczęście guz Zalyi był łagodny, więc wydaje się, że nie ma żadnych długotrwałych uszkodzeń narządów i teraz dobrze się rozwija.
"Kiedy mogliśmy ją przytulić po raz pierwszy, pamiętam tylko płacz — oboje płakaliśmy. Byłam w szoku, widząc, jak mała była i że guz był większy od niej" - powiedziała szczęśliwa mama.
Lekarze usunęli całą kość ogonową, aby zapobiec ryzyku nawrotom guza. Dziewczynka jest stale monitorowana za pomocą regularnych badań krwi, aby upewnić się, że nie ma nawrotu. Ryzyko jest wysokie, dopóki nie osiągnie wieku pięciu lat. Chociaż nie może jeszcze chodzić ani czołgać się, Zalya nie ma problemu z poruszaniem się po domu w pogoni za bratem.
Zobacz także: Nietypowe objawy nowotworu u dzieci
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl