Dzieci zmarły w samochodzie. Matka chciała dać im nauczkę.
Do tragicznego wydarzenia doszło w Teksasie ( USA). Kobieta za karę zamknęła dzieci w nagrzanym samochodzie na trzy godziny na podwórzu. To miała być kara za nieposzłuszeństwo. Następnie poszła zapalić marihuanę. Kiedy przypomniała sobie o dzieciach - córka i syn już nie żyły.
Sprawdź koniecznie:
Amerykana została już aresztowana przez szeryfa hrabstawa Parker. Wydarzenie miało miejsce miesiąc temu w Teksasie. Kobieta zamknęła swoje dzieci ( dziewczynka 2l. i chłopczyk 16miesc.) w nagrzanym aucie by "dać im nauczkę" - głosi komunikat szeryfa.
Sprawdź koniecznie:
Trzylatek w rozgrzanym samochodzie. Przeżył ale konsekwencje trwają nadal
1. Zła na dzieci
26 maja Cynthia Randolph zobaczyła jak jej dzieci bawią się w samochodzie. Miała powiedzieć córce, że ma wysiąść z samochodu, dzieczynka sprzeciwiła się matce. Kobieta zamknęła więc drzwi auta i sama poszła do domu by "dać im nauczkę". Kobieta sądziła że dzieci same wyjdą z auta - tak oświadczyła policjantom.
W mieszkaniu zapaliła marihuanę i zasnęła na dwie - trzy godziny. Po przebudzeniu spostrzegła, że dzieci nie ma w pobliżu. W aucie zobaczyła ich ciała. Wybiła szybę chcąc upozorować wypadek.
Biuro szeryfa poinformowało, że około godziny 16.00 dostali telefon od kobiety wzywającej pomocy. Temperatura na zewnątrz wynociła 35 C. Na miejscu patrol policji orzekł śmierć dzieci. Amerykanka próbowała przekonać policjantów, że dzieci bawiły się w ogrodzie i nagle zniknęły jej z oczu. Według wersji kobiety dzieci miały zamknąć się w samochodzie od wewnątrz. "Policja od razu odrzuciła taką wersję wydarzeń" - czytamy w ośwaidczeniu.