Może zrujnować wesele. Ekspertka mówi, jak uniknąć błędu
Kwestia obecności dzieci na weselu to często bardzo kontrowersyjny temat. Jedni nie wyobrażają sobie wesela z dziećmi, inni bez nich. Jedni chcieliby nie zapraszać dzieci na swoje wesele, ale ostatecznie robią to, bo "tak wypada". Jak dobrze bawić się na weselu w towarzystwie dzieci? Podstawą jest odpowiednia organizacja im czasu.
1. Zorganizuj dzieciom czas
Co kryje się za tym tajemniczym stwierdzeniem? Wszystko to, co wypływa na komfort dzieci i dorosłych w dniu imprezy. Na bazie własnego doświadczenia (zarówno mamy, jak i usługodawcy ślubnego) zebrałam 5 najczęstszych błędów, jakie popełniają państwo młodzi podczas organizacji wesela, na którym pojawiają się dzieci.
2. Błąd 1: Brak animatora
Nie ma co ukrywać, że wesele to impreza skierowana głównie dla dorosłych. Ale jednocześnie wiemy też, że często goście nie potwierdzają przybycia na wesele, właśnie ze względu na dzieci, tłumacząc się, że nie mają z kim ich zostawić, że wesele z dziećmi, to nie zabawa i tak dalej. I ich obawy są słuszne.
Dzieci po chwili zaczynają się na takim weselu nudzić, a zaraz później marudzić, płakać, domagać się coraz to większej uwagi i w pewnym momencie rodzice mają dość. Żegnają się i jadą do domu... A miało być tak pięknie.
Właśnie żeby ten scenariusz nie miał miejsca, potrzebny jest animator.
2.1. Co robi taki animator?
Zabawia. Organizuje gry i zabawy. Również te integracyjne, żeby dzieci się wzajemnie poznały. Dostosowuje zabawy do wieku uczestników. Często firmy zajmujące się opieką nad dziećmi na imprezach oferują kilku animatorów, po jednym dla każdej grupy wiekowej.
Animator jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo dzieci, opiekuje się nimi przy posiłkach, pilnuje porządku, żeby dzieci nie psuły, nie niszczyły, nie malowały po ścianach. Jeśli nie animator, to co?
3. Błąd 2: Brak zabaw i atrakcji dla dzieci
Prawda jest taka, że jeśli nie mamy wielu dzieci na weselu, to zamiast animatora wystarczy zapewnić dzieciom coś do roboty. Jest to o tyle łatwe, że w Internecie możemy znaleźć nawet gotowe pakiety kolorowanek weselnych dla dzieci. Wystarczy więc je wydrukować, kupić kredki, ułożyć na stoliku i atrakcja gotowa.
Dodatkowo można ustalić z DJ’em, by jeden blok taneczny poświęcony był w pełni dzieciom i zabawom dla nich. Warto wpisać to w swój planer ślubny, tak by odpowiednio przygotować atrakcje.
Coraz popularniejsze stają się także zabawy plenerowe (które sprawdzą się zarówno dla dorosłych, jak i dzieci), takie jak: kółko i krzyżyk, rzucanie pierścieniami, czy gigantyczna jenga.
4. Błąd 3: Osobny stół dla małych dzieci
O ile zorganizowanie osobnego stołu dla młodzieży jest świetną opcją, bo na pewno nastolatkowi lepiej dogadać się i otworzyć przy innych nastolatkach, niż z rodzicem u boku. O tyle, w przypadku młodszych dzieci generuje to więcej problemów, niż korzyści.
Wyobraźmy sobie stół z grupką 4-5 latków, pozostawionych samych sobie, ze sztućcami, naczyniami, karafkami z wodą, czy sokiem… Za każdym razem kiedy widziałam podobne rozwiązanie na weselu, już przy obiedzie kończyło się to przenoszeniem wszystkiego do stołów rodziców.
Osobny stolik zaś sprawdzi się w kąciku dla dzieci, gdzie w spokoju będzie można bawić się, kolorować, czy rozmawiać z innymi.
5. Błąd 4: Dzieci przy pierwszym tańcu
Czyli wbiegiwanie pod nogi państwu młodym, czy zabawa ciężkim dymem. Oczywiście to są całkiem normalne zachowania z perspektywy dziecka, które zainteresowane jest nowością. Natomiast jestem pewna, że państwo młodzi chcieliby tego uniknąć. Jak więc to zrobić?
Najprostszą opcją jest poproszenie DJ’a, by przed pierwszym tańcem zwrócił rodzicom uwagę na to, by pilnowali swoich pociech. Jeśli jednak na weselu jest animator, to sprawa rozwiązuje się właściwie sama: podczas pierwszego tańca, dzieci bawią się już z animatorem i wszyscy są zadowoleni.
6. Błąd 5: Wymaganie od dzieci, żeby nie zachowywały się jak dzieci
To chyba najpopularniejszy błąd wielu dorosłych, którzy nie mają własnych dzieci. Czyli podejście, w którym dzieci na wesele są zapraszane, ale wymagane jest od nich: bycie cicho, bycie "grzecznym", bycie niewidzialnym i niewidocznym, rozumienie norm społecznych i tak dalej.
Takie zaś podejście bardzo szybko może wprowadzić w dniu ślubu ogromu nerwów, stresu i frustracji. Bo dzieci wciąż pozostają dziećmi. I mogą zachowywać się głośno i mogą się rozpłakać w "nieodpowiednim" momencie i mogą coś zniszczyć. Bo są dziećmi.
Zatem pamiętajmy, że wesela z dziećmi mogą i są wspaniałe, a dzieci i ich rodzice mogą i bawią się dobrze, często nawet do późnej nocy. Wszystko wymaga jednak odpowiedniej organizacji i, w moim przekonaniu, przede wszystkim - podejścia.
Odpowiednie podejście eliminuje większość negatywnych emocji, a nastawienie się na wesele z dziećmi wymaga nie tylko ich zaproszenia, ale także dostosowania poszczególnych elementów wesela także do tych najmłodszych gości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autor: Dominika Soja-Blat, mistrzyni ceremonii ślubnych & współtwórczyni portalu mowieoslubie.pl