Awantura na ślubie. Panna młoda musiała wyrzucić świadkową i jej matkę
Śluby i wesela to zazwyczaj radosne uroczystości poprzedzone licznymi przygotowaniami. Czasem jednak, mimo dopięcia wszystkiego na ostatni guzik, pojawiają się nieprzewidziane sytuacje. Tak właśnie było w tym przypadku, gdy świadkowa zrujnowała wesele swojej przyjaciółki z powodu sukienki.
1. Kreacja na wesele kością niezgody
Historia ta została opisana na jednym z forum internetowych. Opowiedziała o niej 28-letnia panna młoda, która wciąż nie może zrozumieć zachowania swojej najlepszej przyjaciółki. Mimo, że ostatecznie wesele się udało, to pozostał niesmak związany z wyproszeniem świadkowej i jej mamy z uroczystości, ale zacznijmy od początku.
Pozornie wszystko układało się pomyślnie. Świadkowa i jednocześnie przyjaciółka panny młodej angażowała się w przygotowania do ślubu i była naprawdę pomocna. "Pomogła sprawić, że mój ślub wyglądał tak, jak tego chciałam i jestem jej wciąż za to niezmiernie wdzięczna, bez względu na wszystko" – pisze panna młoda.
Oprócz świadkowej, panna młoda wybrała również druhny. "Postanowiłam pozwolić moim druhnom i świadkowej wybrać takie sukienki, jakie będą chciały. Nie narzucałam krojów, fasonów, długości, etc. - otrzymały jedynie schemat kolorystyczny przyjęcia i jeżeli wybrały dla siebie jedną z barw, wszystko grało" – informuje.
I zapewne wszystko byłoby w porządku, gdyby nie kreacja 14-letniej siostrzenicy panny młodej. Okazało się, że nastolatka wybrała sukienkę, która była bardzo podobna do sukienki świadkowej. "To bardzo rzucało się w oczy, zwłaszcza że obie mają strasznie podobne fryzury i dziewczyna wyglądała niczym mini wersja mojej przyjaciółki. Wszyscy uznali to za zabawny zbieg okoliczności" – opowiada panna młoda.
2. Wściekła świadkowa
Kiedy świadkowa zorientowała się, co się dzieje, wściekła się. "Odciągnęła mnie na bok i zaczęła narzekać, że to skandal, żeby ten bachor wystąpił na weselu w takiej dorosłej sukience, że to nie wypada, a już w ogóle to jest chyba jakiś żart, żeby świadkowa i nastoletnia druhna wyglądały tak samo" - tłumaczy kobieta.
Panna młoda nie wiedziała, jak rozwiązać ten konflikt. Uważała, że sukienka dobrze leżała na każdej z nich. "To był bardzo skromny, klasyczny model sukni. Wyglądał ładnie zarówno na niej, jak i na 14-latce. Poza tym było już za późno, żeby cokolwiek zmienić" - pisze, kontynuując historię.
Na pytanie panny młodej, dlaczego świadkowa wymaga zmiany sukienki przez nastolatkę, usłyszała, że świadkowa lepiej w niej wygląda i że nastolatka mogłaby w ten sposób skraść jej 'show'. "Po pierwsze - 27-letnia baba porównująca się do nastolatki, wtf? Po drugie - powiedziałam jej, że jeśli ktoś już ma robić show na tym ślubie, to chyba ja, a nie ona. To mój ślub" – tłumaczy kobieta na forum.
3. Interwencja matki przyjaciółki
To jednak nie wszystko. "Po chwili do pokoju, w którym się przygotowywałam, zapukała matka mojej przyjaciółki i nakrzyczała na mnie za zrujnowanie dnia jej dziecka. W tamtym momencie poczułam się jak w kiepskiej komedii. Wyobrażacie sobie? Matka świadkowej oskarża pannę młodą o zrujnowanie dnia jej córki. Z powodu kiecki" - mówi zdziwiona.
Miarka się przebrała. Panna młoda podkreśliła, że to jest jej dzień i że jak tak dalej pójdzie, to będzie zmuszona wyprosić przyjaciółkę i jej mamę. "Nie spodziewałam się, że będą wolały wybrać tę opcję, zamiast się pogodzić, ale jednak. Myliłam się" – informuje.
Tak też się stało. Oburzone kobiety opuściły imprezę, zanim na dobre się zaczęła. Wychodząc postanowiły jeszcze się zemścić. "Moja siostrzenica przyszła do mnie z płaczem i powiedziała, że matka L. wychodząc, niby przypadkowo poplamiła jej sukienkę czerwonym winem. Nie wiedziała, co się dzieje i była strasznie zestresowana" - czytamy.
Kiedy panna młoda zatelefonowała do świadkowej usłyszała, że to ona kazała mamie wylać wino. Widziała bowiem w aucie zapasową sukienkę, więc wiedziała, że nastolatka znajdzie inną opcję.
Panna młoda nie poznawała osoby, którą uważała za przyjaciółkę. Nigdy nie widziała jej w takich emocjach. "Teraz ona i jej matka są w stosunku do mnie pasywno-agresywne, mają ogromny żal za wyrzucenie ich z wesela. Czy to ja byłam nie fair? Czy to one naprawdę przesadziły? Pomóżcie, nie wiem, co mam sądzić" – pisze na forum, prosząc o radę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl