Trwa ładowanie...

Dzieci miały nie dostawać w szkole ciepłych posiłków. Jeden mężczyzna postanowił z tym skończyć. Zapłacił za nie z własnej kieszeni

Amerykanin z Jupiter spłacił zadłużenie wszystkich stołówek w mieście, żeby uczniowie dostawali ciepłe posiłki
Amerykanin z Jupiter spłacił zadłużenie wszystkich stołówek w mieście, żeby uczniowie dostawali ciepłe posiłki (iStock)

Historia z Florydy przywraca wiarę w ludzką bezinteresowność. Miejscowe stołówki tonęły w długach, do tego stopnia, że dzieci miały dostawać w szkole wyłącznie kanapki. Kiedy dowiedział się o tym mieszkający w okolicy agent nieruchomości, postanowił uregulować zaległości i zapłacić za jedzenie dla dzieci z własnej kieszeni.

1. Posiłki na szkolnej stołówce

Andrew Levy – to właśnie jemu dzieci z Jupiter na Florydzie zawdzięczają ciepłe posiłki w szkołach. Kondycja finansowa lokalnych stołówek szkolnych była w katastrofalnym stanie. Długi rosły każdego dnia, a biedniejsze dzieci nie były w stanie zapłacić za szkolne jedzenie. Stołówki zapowiadały, że wkrótce będą serwować dziciom wyłącznie kanapaki.

Wtedy administratorka grupy dla mam w mieście Jupiter postanowiła zamieścić na Facebooku post z informacją dotyczącą dramatycznej sytuacji na stołówkach w hrabstwie. Kilka tygodni później do autorki posta, Angie Vyas-Knight, zgłosił się miejscowy agent nieruchomości i zaoferował pomoc.

"Dzieci nie powinny uczyć się głodne. Kiedy dowiedziałem się, że przez długi dzieci albo nie będą jeść, albo dostaną tylko kanapki z serem, pomyślałem, że to istne szaleństwo. Jeśli za tak skromną sumę mogę coś zmienić, zrobię to" – mówił filantrop w wywiadzie dla lokalnej stacji telewizyjnej.

Zobacz film: "#dziejesienazywo: Dlaczego uczniowie mniej chętnie jedzą posiłki w stołówkach?"

Długami w stołówkach za sprawą mężczyzny zainteresowały się również lokalne media, nagłaśniając zbiórkę. Z kolei Andrew Levy postanowił kontynuować pomoc dla dzieci, rozszerzając zakres działania. Założył stronę za pośrednictwem której są zbierane pieniądze na jedzenie dla najbiedniejszych uczniów. Niedożywione dzieci mają problem z nauką, z zapamiętywaniem i skupieniem się na lekcjach, co więcej doświadczenie biedy w dziedziństwie może mieć wpływ na problemy psychiczne w dorosłym życiu.

Andrew Levy ma nadzieję, że w przyszłości dzięki zebranym pieniądzom będzie w stanie pomóc nie tylko dzieciom w szkołach w Jupiter, ale w całym hrabstwie.

"Za pośrednictwem strony będziemy zbierać pieniądze co kwartał, tak aby dzieci nigdy nie musiały martwić się o gorący posiłek, a rodzice o zapłacenie rachunku" – podkreśla mężczyzna.

2. W Polsce to rodzice płacą za jedzenie na szkolnych stołówkach

W Europie z darmowych posiłków korzystają wyłącznie uczniowie w Finlandii.

[Stołówki w polskich szkołach]https://parenting.pl/zywieniowe-zmiany-w-szkolach-budza-kontrowersje-sklepiki-szkolne-sa-likwidowane-a-stolowki-swieca-pustkami-czy-wprowadzone-zmiany-zakoncza-sie-fiaskiem) są finansowane przez gminy. Rodzice pokrywają koszty związane z samymi produktami używanymi do przygotowania jedzenia. Dzieci z najbiedniejszych rodzin mogą liczyć na dofinansowanie ze strony państwa w ramach programu "Posiłek w szkole i w domu". Decyzję o objęciu dziecka programem podejmuje opieka społeczna.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze