Zadławiła się popularną przekąską. Dziewczynki nie udało się uratować
Dwuletnia Mirranda Grace Lawson zmarła z powodu zadławienia się ziarenkiem prażonej kukurydzy. Dziewczynka przez kilka miesięcy była w śpiączce, podłączona do respiratora. Według Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej zadławienie jest jedną z najczęstszych przyczyn śmierci małych dzieci.
1. Zadławienie się popcornem
Mirranda Grace z Hrabstwa Hanover w Wirginii (USA) była wesołą dwulatką, najmłodszą z czwórki dzieci państwa Lawson. W dniu urodzin jej matki, dziewczynka krztusząc się, wbiegła do salonu. Nie mogła oddychać, ponieważ łupina kukurydzy wpadła jej do gardła. Popcorn zablokował drogi oddechowe. Ojciec Mirrandy, Patrick Lawson, od razu rozpoczął resuscytację.
Niestety, ratownicy nie zdążyli na czas. Serce dziewczynki zatrzymało się. Dopiero po przewiezieniu do VCU Medical Center małą pacjentkę udało się reanimować. Lekarze poinformowali jednak, że dziewczynka ma nieodwracalne uszkodzenia w mózgu.
Mirranda przebywała dwa miesiące w śpiączce pod respiratorem. Po tym czasie zdecydowano o odłączeniu jej od urządzenia. Lekarze chcieli przeprowadzić w ten sposób rozpoznanie śmierci mózgu i sprawdzić, czy pacjentka potrafi sama oddychać.
Nie zgodzili się na to rodzice Mirrandy. "Ona nie zachowuje się jak ktoś, kto jest w stanie śmierci mózgowej" - mówił ojciec dziewczynki. Państwo Lawson pozwali także szpital. Bali się, że odłączenie Mirrandy od respiratora zaszkodzi jej zdrowiu. Podczas rozprawy sąd przyznał rację lekarzom, jednak pozostawił Lawsonom możliwość apelacji.
Stan dziecka uległ jednak pogorszeniu, przestały pracować nerki. Mirranda zmarła. Był to cios dla całej rodziny. Kilka dni później jeden z krewnych dziewczynki podzielił się w internecie jej historią. Ostrzegał wszystkich przed niebezpieczeństwem zadławienia się popcornem.
Powołał się na zalecenia Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej, która uważa, że mała wielkość jamy ustne i niewykształcona do końca umiejętność żucia powodują u dzieci problemy. Najmłodsi niewystarczająco rozgryzają pokarm, co może powodować zablokowanie dróg oddechowych. W konsekwencji dochodzi do zadławienia.
2. Śmierć z powodu zadławienia
Według Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej zadławienie jest jedną z najczęstszych przyczyn śmierci u dzieci do lat trzech. Za największą liczbę wypadków odpowiadają winogrona, popcorn i... hot dogi. Te ostatnie znalazły się na liście AAP z powodu podłużnego kształtu parówek.
Według lekarzy ich przeżuwanie może prowadzić do zadławień najmłodszych konsumentów. Pediatrzy apelują, by producenci oznaczali tego rodzaju produkty specjalnymi ostrzeżeniami. Niektórzy proponują nawet, by zmienić podłużny kształt parówek.
3. Jak można pomóc dziecku, które się dławi?
W sytuacji zadławienia dziecka pomocne będzie zastosowanie tzw. chwytu Heimlicha. Można go jednak wykonać tylko u maluchów, które skończyły pierwszy rok życia. Organy i kości niemowląt nie są bowiem w pełni wykształcone, by przetrwać uciskanie przepony.
Chwyt polega na objęciu dziecka od tyłu. Dłoń zaciśniętą w pięść kładziemy na nadbrzuszu, tuż pod mostkiem malucha. Drugą ręką zaciskamy pięść. Jeżeli jesteśmy w stanie podnieść dziecko, robimy to, a następnie pochylamy się do przodu. Z przerwami uciskamy jego nadbrzusze. W ten sposób wprawiamy w ruch przeponę.
Chwyt Heimlicha wykonujemy do czasu, gdy ciało obce zostanie usunięte z dróg oddechowych malucha lub do momentu utraty przytomności dziecka. Wtedy kładziemy je na ziemi i zaczynamy resuscytację. Chwyt powtarzamy na leżąco.