Dwulatka sama na ulicy. Rodzice nie zauważyli, że brakuje im jednego dziecka
Rodzinę Bena i Zoe Sullivanów zna w Szkocji niemal każdy. Para doczekała się jedenaściorga dzieci. O gromadce zrobiło się głośno, kiedy tamtejsza telewizja poświęciła im specjalny program. Dzisiaj Sullivanowie trafiają na czołówki gazet z innego powodu. Ich córka, dwuletnia Agnes, często ucieka swoim rodzicom.
1. Ucieczka dziecka
Agnes nie jest najmłodszym dzieckiem swoich rodziców. Jej mniejsza siostra ma zaledwie 11 miesięcy, natomiast najstarsze dziecko z gromadki ma czternaście lat. W rodzinie dwukrotnie rodziły się bliźniaki. Wszyscy podkreślają, że to z ucieczkami Agnes są największe problemy.
Zobacz też Jak 70-letni kierowca ciężarówki został ojcem 54 dzieci? Niesamowita historia
Nieobecność dziecka pierwszy zauważył ojciec, Ben. Kiedy jego żona również nie wiedziała, gdzie znajduje się dziewczynka rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania. Tym bardziej, że dziewczynka już wcześniej pokazała, że potrafi samodzielnie otworzyć drzwi. Co więcej, dziewczynka jest bardzo ciekawa otoczenia i potrafi uciekać rodzicom, gdy ci stracą ją z pola widzenia choć na chwilę.
2. Drzemka tylko w foteliku
Mimo, iż wszystko stało się w obecności kamer, które nagrywały kolejny odcinek programu z udziałem rodziny, nikt nie zauważył nieobecności dziewczynki. Na szczęście zanim rodzice zawiadomili policję przeszukali dokładnie bezpośrednie otoczenie domu. Okazało się, że dziewczynka nie zdołała uciec zbyt daleko. Chwilę później została przyprowadzona do domu przez mamę.
Zobacz też Największa rodzina w UK. Pokazali, jak mieszkają
Rodzice starają się wprowadzać kolejne systemy zabezpieczenia tak, by ograniczyć dziewczynce możliwość ucieczki. Jej ojciec już przeniósł zamki w drzwiach wyżej. Ma nadzieje, że tym razem będą one poza zasięgiem stale rosnącej Agnes.
Rodzice starają się też nie tracić jej z oczu, kiedy śpi. Dlatego popołudniowe drzemki dziewczynka spędza wyłącznie w foteliku samochodowym, w którym może być przypięta pasami. Tylko wtedy rodzice mają pewność, że nic jej się nie stanie.
3. Praca przy gromadzie dzieci
Ojciec dzieci, Ben, z zawodu jest żołnierzem, dlatego w domu panuje iście wojskowy porządek. Tylko dzięki temu udaje im się jakoś funkcjonować. Codzienne operacje, takie jak posiłki, czy mycie dzieci, przy jedenastce okazują się czasochłonnymi przedsięwzięciami.
Zobacz też 20 dzieci? To nie żart! To prawdopodobnie największa rodzina w tym kraju
Raz w tygodniu Zoe prasuje 35 koszulek, tak, by dzieciom nie zabrakło ubrań w tygodniu. W tym czasie Ben zarządza przygotowaniem ich tornistrów do szkoły.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl