Donos na Iwonę Hartwich. Ma źle zajmować się synem
Ktoś złożył donos na Iwonę Hartwich. Zarzuca jej, że źle zajmuje się synem.
1. Wystarczył donos
Iwona Hartwich dała się poznać opinii publicznej, kiedy w zeszłym roku razem z innymi rodzicami osób niepełnosprawnych prowadziła protest, który politycy przez 40 dni omijali szerokim łukiem. Dzisiaj sama ma kłopoty.
Ktoś bowiem złożył zawiadomienie do opieki społecznej na panią Iwonę. Zarzuca jej w nim, że źle zajmuje się swoim synem Jakubem. Sprawą zajmuje się Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Toruniu.
Jej pracownicy poinformowali Hartwich, że musi się przygotować na kontrolę z ich strony. Muszą sprawdzić, czy prawidłowo wykonuje swoje obowiązki, jako opiekuna osoby niepełnosprawnej. Poinformowano ją również, że kontrola spowodowana jest zawiadomieniem, które wpłynęło do ośrodka.
Hartwich nie jest jedyną osobą związaną z protestem niepełnosprawnych, która może spodziewać się kontroli. Podobne zawiadomienie otrzymała bowiem inna z matek protestująca w zeszłym roku w sejmie – Marzena Stanewicz.
Co ciekawe, kontrole odbędą się dzień po dniu (15. i 16. października).
Pracownicy MOPS-u w Toruniu informują, że kontrola jest ich obowiązkiem, kiedy wpłynie do nich zawiadomienie o możliwości wystąpienia nieprawidłowości. Dodatkowo rodziny, którym ośrodek pomaga, znajdują się pod stałą kontrolą. Przynajmniej raz na sześć miesięcy urzędnik odwiedza taką rodzinę.
Od czasu protestu rodziców osób niepełnosprawnych Iwona Hartwich jest zaangażowana politycznie.
W zbliżających się wyborach parlamentarnych wystartuje z listy Koalicji Obywatelskiej.