Trwa ładowanie...

Dąbrowa Górnicza. "Tiktokowa rodzinka" z zarzutami. O dramacie 7-latka wiedzieli od dawna

 Blanka Rogowska
21.03.2023 17:46
Dramat 7-latka z Dąbrowy Górniczej. O patostreamach z jego udziałem dorośli wiedzieli od dawna
Dramat 7-latka z Dąbrowy Górniczej. O patostreamach z jego udziałem dorośli wiedzieli od dawna (TikTok)

O tym, jak mogło wyglądać życie chłopca z Dąbrowy Górniczej, który stał się gwiazdą patostreamów, od dawna wiedzieć miało wielu dorosłych. Byli to liczni internauci, moderatorzy TikToka, policja, pracownicy MOPS-u. Dopiero gdy do sieci wypłynął filmik, na którym dziecko wygląda na podduszane, do drzwi rodziny zapukała policja. Czy dramat siedmiolatka można było przerwać wcześniej?

spis treści

1. Tiktokowa Rodzinka

Konto na TikToku "Tiktokowa Rodzinka" istniało od około roku. Regularnie publikowało takie treści:

Ojciec popycha siedmiolatka i krzyczy mu prosto w twarz: "no i co, k...?". Chodzi po mieszkaniu i wykrzykuje wulgaryzmy w obecności chłopca. Organizuje libacje do świtu, w których dziecko bierze udział. Opowiada w jego obecności o onanizowaniu się.

Kadr z TikToka "Tiktokowa Rodzinka"
Kadr z TikToka "Tiktokowa Rodzinka" (Facebook/Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Homofobicznych)

I w końcu: nagranie, na którym widać, jak potężny mężczyzna osuwa się na małego chłopca i zaczyna go dusić, przyciskając do kanapy. Dziecko przeraźliwie krzyczy i stara się uwolnić. Obok siedzi kobieta, która nie reaguje. W pewnym momencie odsuwa stół.

- Może w końcu będzie święty spokój - mówi beznamiętnie.

W końcu chłopiec zostaje uwolniony. Widać, że z trudem łapie oddech. Dopiero wtedy matka udziela mu pomocy.

2. Śledztwo w sprawie "Tiktokowej Rodzinki"

Nagranie przedstawiające podduszanie otrzymało Biuro Obrony Praw Dziecka, organizacja pozarządowa. Zawiadomiła Komendę Główną Policji i Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości.

Niedługo potem do domu patoinfluencerów zapukała policja. Jak informuje prokurator Waldemar Łubniewski z Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu, której podległa prowadząca sprawę Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Górniczej, rodzice siedmiolatka zostali zatrzymani i postawiono im zarzuty znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na wiek, co jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 8.

Niewykluczone, że zarzuty zostaną rozszerzone, bo obecnie śledczy badają sprzęt rodziców chłopca. Policja zabezpieczyła komputery i smartfony rodziców. Para została objęta dozorem policyjnym i musi stawiać się na komisariacie trzy razy w tygodniu. Ma sądowy zakaz publikowania w sieci.

Równolegle do śledztwa w sprawie karnej, w sądzie rodzinnym tyczy się postępowanie dotyczące dalszych losów dziecka.

Chłopiec przebywa w rodzinie zastępczej. Został zbadany przez lekarzy, którzy nie znaleźli oznak obrażeń.

Biuro Obrony Praw Dziecka na Facebooku zapowiada kolejne zawiadomienia:

"Informujemy, że nasze Biuro zajmie się również tak zwanymi 'moderatorkami', wśród których bardzo aktywa była kobieta o pseudonimie 'Szpila'. 'Moderatorki' zachęcały rodziców do znęcania się nad dzieckiem i usprawiedliwiały na TikToku ich zachowania. Złożymy w sprawie tych osób osobne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa” - czytamy w poście.

3. Anonim wysłany do wszystkich jednostek policji

Okazuje się, że lokalna policja o patostreamach wiedziała już w połowie lutego.

Podkom. Bartłomiej Osmólski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej potwierdza, że już wtedy formacja otrzymała nagranie przedstawiające rodzinę. Filmik został wysłany na adresy wszystkich jednostek policji w mieście przez anonimową osobę.

- To był link do YouTuba. Podjęliśmy działania mające na celu ustalenie tożsamości osób, które były widoczne na filmie. Nagranie było wykonane tak, jakby ktoś telefonem sfilmował ekran, na którym puszcza TikToka. Adres IP nie wskazywałby więc na adres jakiejś rodziny, a osoby trzeciej. A i tak - według przepisów prawa - nie mogliśmy o niego wystąpić - mówi oficer prasowy w rozmowie z WP Parenting i tłumaczy:

- Gdyby na nagraniu widać było, że ktoś popełnia przestępstwo, moglibyśmy wystąpić o ustalenie adresu IP tej osoby, dotrzeć do niej i poprosić ją, żeby zgrała filmik z TikToka - mówi podkom. Osmólski i dodaje, że filmik przedstawiał mężczyznę, który chodził po mieszkaniu i przeklinał w obecności dziecka.

Co jeszcze zrobiła policja, żeby pomóc chłopcu?

- Mimo to staraliśmy się dotrzeć do rodziny. Nie wiedzieliśmy, z jakiego rejonu miasta pochodzi nagranie ani czy w ogóle powstało na jego terenie. Powiadomiliśmy policjantów kryminalnych i wszystkich dzielnicowych, którzy mają kontakt z mieszkańcami - mówi.

Taki sam film policji przesłał przedstawiciel MOPS-u. Na adres instytucji 16 lutego przesłała go anonimowa osoba. Tę informację jako pierwszy podał "Dziennik Zachodni".

- Nie było jednak wiadomo, gdzie ten film został nagrany, a jedyną poszlaką było to, że może pochodzić z Dąbrowy Górniczej. Zgłaszająca osoba tego nie wiedziała. Pokazaliśmy to nagranie naszym pracownikom socjalnym, ale nikt nie zidentyfikował domu lub osób, które zostały uwiecznione na tym filmie. Dlatego przekazaliśmy nagranie Komendzie Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej - mówi Jolanta Polit, zastępczyni dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Dąbrowie Górniczej, która dodaje, że rodzina nie była objęta opieką placówki i nie pobierała świadczeń.

4. Czy TikTok nie reagował?

Na TikToku i w innych mediach społecznościowych pojawiają się komentarze, że internauci zgłaszali patostreamy z udziałem dziecka administracji TikToka dużo wcześniej.

Oto niektóre z wpisów:

"Super w końcu, ile razy zgłaszałam ich profil i tik tok nie reagował. W końcu sami się doigrali. A moderatorki blokowały każdy nie przychylny komentarz",

"Brawo, oby każdy z takim zachowaniem wobec dziecka był karany. Moderatorzy widocznie tak samo pozbawieni empatii, jak Ci ... "rodzice",

"Zgłaszałam tyle razy i TikTok nic nie robił",

"To dziecko przechodziło tam katorgi. Muza przez całą noc, włączone basy, pijaństwo ojca, wrzaski…a matka na to pozwalała!!! Sąsiedzi pewnie dużo w tej sprawie powiedzą, bo sam na live kiedyś mówiła, że codziennie ma spinę z sąsiadami".

Gdy piszę ten tekst - 21 marca - pojedyńcze nagrania z siedmiolatkiem, nadal dostępne są na platformie. Co więcej, mnożą się konta, które nazwą odnoszą się do “TikTokowej Rodzinki”. Nie jest jasne, kto za nimi stoi. Na właściwym kanale nadal widnieją filmiki przedstawiające samych rodziców.

Zapytaliśmy przedstawiciela TikToka w Polsce, jak wygląda monitorowanie udziału dzieci w nagraniach przez moderatorów platformy, czy faktycznie konto rodziny było im zgłaszane oraz, czy analizują pojawianie się kolejnych kont o nazwie “TikTokowa Rodzinka”.

Kadry z TikToka "Tiktokowa rodzinka"
Kadry z TikToka "Tiktokowa rodzinka" (TikTok)

Chcieliśmy też poznać jego stanowisko w sprawie wydarzeń z Dąbrowy Górniczej i zapytać, czy platforma zamierza wyciągnąć, z niej wnioski na przyszłość.

Nadal czekamy na odpowiedź.

Blanka Rogowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze