Trwa ładowanie...

Czy przerwy w polskich szkołach są za krótkie?

 Agnieszka Gotówka
11.01.2017 13:14
W polskich szkołach uczniowie na zjedzenie obiadu mają najczęściej 20 minut
W polskich szkołach uczniowie na zjedzenie obiadu mają najczęściej 20 minut (123RF)

Uczniowie skarżą się, że przerwy między lekcjami są tak krótkie, że nie mają nawet czasu, by spokojnie zjeść obiad.

Zdanie dzieci podzielają specjaliści z Federacji Polskich Banków Żywności. Uważają, że 20-minutowa przerwa jest za krótka, by uczniowie mogli w spokoju zjeść obiad.

- Jej wydłużenie o 10 minut pozwoli ograniczyć marnowanie żywności, ale też sprawi, że dzieci chętniej będą jadły warzywa i owoce. Te bowiem najczęściej są zostawiane na talerzach. Uczniowie wybierają produkty miękkie, np. ziemniaki z sosem, bo te szybciej przeżują – mówi WP parenting dr inż. Maria Kowalewska z Federacji Polskich Banków Żywności. I dodaje: – Otrzymujemy sygnały, że nasza inicjatywa zyskała akceptację nauczycieli. Nie wiemy jeszcze, ile szkół zdecydowało się wydłużyć przerwę obiadową, bo takie badanie przeprowadzimy dopiero w trzecim kwartale 2017 roku, ale wydaje się, że zmiany w tym zakresie nastąpią.

W polskich szkołach uczniowie na zjedzenie obiadu mają najczęściej 20 minut
W polskich szkołach uczniowie na zjedzenie obiadu mają najczęściej 20 minut
Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Z niecierpliwością czekają na to uczniowie. Michalina z sopockiego gimnazjum przyznaje, że nie zawsze ma czas, by spokojnie zjeść obiad. – Są nauczyciele, którzy nie tolerują choćby drobnych spóźnień, wiec gdy mam z nimi lekcje tuż po obiedzie, to wychodzę ze stołówki 5 minut wcześniej.

Z kolei Aleksander czasem zbyt późno siada do stołu. – Problem jest zwłaszcza wtedy, gdy przed przerwą obiadową mam WF. Nauczyciel wypuszcza nas do szatni wtedy, gdy zadzwoni dzwonek, więc zanim się przebiorę, to mija 5 minut. Kolejne minuty tracę czekając w kolejce na wydanie obiadu. Zdarza się, że zdążę zjeść tylko zupę i kilka ziemniaków, mimo że jestem głodny.

1. Na wzór Europy

W Holandii dzieci na zjedzenie ciepłego posiłku mają 35 minut, w Danii, Austrii i w Wielkiej Brytanii – 50 minut, w Hiszpanii – półtorej godziny. W Polsce standardowo przerwa obiadowa trwa 20 minut. Zdarzają się jednak wyjątki. O pięć minut dłużej w stołówce czas spędzić mogą uczniowie Szkoły Podstawowej nr 109 w Krakowie.

– Przerwę wydłużyliśmy z naszej inicjatywy. Zauważyliśmy, że dzieciom brakuje czasu na spokojne zjedzenie posiłku. Spóźniali się na lekcje, zostawiali niedojedzone porcje – mówi dyrektor Renata Rausińska. I dodaje: – W naszej szkole dzieci z klas 1-3 idą do stołówki z nauczycielem tuż po lekcjach. One potrzebują więcej czasu na zjedzenie obiadu, czasem nawet 45 minut im nie wystarcza. Nie muszą się jednak spieszyć. Każde dziecko je w swoim tempie, nikt go nie pogania.

Jak gotować warzywa, by zachować ich wartości odżywcze?
Jak gotować warzywa, by zachować ich wartości odżywcze? [7 zdjęć]

Jaki jest najlepszy sposób na przyrządzanie warzyw dla dziecka? Zazwyczaj je gotujemy, ale czy w ten

zobacz galerię

Ciekawe wnioski ze swoich badań przedstawił profesor Eric Rimm z podlegającej Harvardowi T.H. Chan School of Public Health. Obserwował on zachowania tysiąca uczniów ze szkół podstawowych i gimnazjów, którym na zjedzenie obiadu daje się jedynie 20-30 minut. Dzieci jadły szybko, na talerzach zostawiały warzywa i owoce. Ale gdy przerwa obiadowa została wydłużona, wówczas produkty te znikały z talerzy. Uczniowie rzadziej też dojadali po szkole i w drodze do domu nie kupowali porcji frytek.

I na tym również specjalistom zależy. Chcą, by dzieci nie musiały sięgać po batoniki i drożdżówki. – To bardzo ważne, zwłaszcza w dobie epidemii otyłości dzieci – przyznaje dr inż. Maria Kowalewska z Federacji Polskich Banków Żywności.

Przeczytaj koniecznie

2. Gadu-gadu, a obiad?

Michalina i Aleksander przyznają, że czasem nie zdążą zjeść obiadu z własnej winy. – Siadam do stołu z koleżankami, więc rozmawiamy jedząc posiłek. Wszyscy tak robią. W mojej szkole w stołówce jak tak samo głośno jak na holu – przyznaje gimnazjalistka.

Trudno jest zapanować nad tak dużą grupą dzieci. Nie wolno przecież ich terroryzować, nakazując bezwzględną ciszę. Uczniowie siedzieli w milczeniu 45 minut, mają potrzebę porozmawiania z kolegami. To jednak sprawia, że zostaje im mniej czasu na zjedzenie obiadu. Chcieliby mieć go nieco więcej.

Wszystko w rękach dyrekcji konkretnej placówki. Zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Edukacji Narodowej, zasady korzystania ze szkolnej stołówki określane są przez statut szkoły.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze