Koronawirus. Czy powinniśmy ponownie zamknąć szkoły? Prof. Gut wyjaśnia
- Nie należy w obecnej chwili zamykać szkół, ponieważ przyniosłoby to więcej szkody niż pożytku – mówi prof. Włodzimierz Gut, wirusolog. Według eksperta właśnie w ten sposób unikniemy niekontrolowanego rozprzestrzeniania się wirusa.
1. Prof. Gut: Nie popełniajmy błędu Włochów
W poniedziałek 19 października odnotowano 7482 przypadki zakażenia koronawirusem. W życie weszły także obostrzenia dotyczące szkół ponadpodstawowych i uczelni wyższych. Nauka w tych placówkach w zależności od strefy, w jakiej się znajdują, będzie odbywać się hybrydowo bądź zdalnie. Zarówno rodzice, jak i nauczyciele pytają jednak wprost: kiedy państwo wprowadzi naukę w stu procentach zdalną? Pracownicy szkół sugerują, że obecna sytuacja jest bardzo trudna, a oni czują się narażeni.
- Ja to rozumiem, ale wprowadzenie nauki zdalnej, szczególnie w szkołach podstawowych, nie rozwiąże problemu. Obecnie mamy do czynienia z zakażeniami rozproszonymi, niepochodzącymi z placówek edukacyjnych – precyzuje prof. Gut.
Ekspert podkreśla, że szkoły są środowiskiem o charakterze stałym. Na co dzień spotykają się w nich te same osoby, a zakażenie najczęściej przychodzi z zewnątrz.
- Ten błąd popełnili już Włosi. Zamknęli szkoły jeszcze zanim wybuchła epidemia, a liczba zakażeń była stosunkowo nieduża. Nic to nie dało, ponieważ uczniowie placówek ponadpodstawowych zaczęli spotykać się poza szkołą i w ten sposób rozprzestrzeniali wirusa – mówi prof. Gut. – Tego chcemy uniknąć.
Tymczasem eksperci z Zespołu Modelu Epidemiologicznego ICM Uniwersytetu Warszawskiego podkreślają, że to właśnie dzieci, szczególnie te najmłodsze, stwarzają najwyższe ryzyko zakażenia koronawirusem dla osób starszych, ponieważ zakażenie przechodzą najczęściej bezobjawowo. Przesłanką do tego jest wzrost zachorowań wśród osób pomiędzy 30. a 40. rokiem życia.
Prof. Włodzimierz Gut uspokaja jednak. – Źródłem zakażenia jest aerozol wydzielany w trakcie kichania, kaszlu, także w czasie oddychania bądź mówienia, choć w mniejszym stopniu. Jeśli dziecko przechodzi infekcję bezobjawowo, to jakie jest prawdopodobieństwo, że nas zarazi? – pyta wirusolog. I od razu odpowiada. – Na pewno mniejsze niż to po kontakcie z osobą z objawami. Owszem, w domu takiego dziecka dojdzie do zakażenia, ale właśnie dlatego powinniśmy trzymać dystans od innych, by nie zakażać – wyjaśnia ekspert.
2. Edukacja hybrydowa może być rozwiązaniem
Prof. Włodzimierz Gut podkreśla, by w walce z koronawirusem działać punktowo. Tam, gdzie doszło do zakażenia należy wprowadzać naukę zdalną bądź hybrydową.
- Nie należy jednak przy tym panikować. Ja wiem, że to wszystko jest trudne i ma swoją cenę, ale zamykanie szkół naprawdę nie jest dobrym pomysłem – mówi wirusolog. – Jeżeli źródłem zakażenia będą szkoły, na pewno zostaną zamknięte, ale obecnie tak nie jest – podsumowuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl