4-letni Miłosz zginął na kolanach taty. Zatrważające ustalenia biegłych
8 czerwca Andrzej P. chciał wraz z synkiem pojechać do sklepu w pobliskiej miejscowości. Po drodze mieli wypadek, którego mały Miłoszek nie przeżył. Jak podaje teraz prokuratura, biegli ustalili, że chłopca posadził sobie na kolanach.
1. Auto wypadło z drogi
8 czerwca w Boże Ciało w miejscowości Gucin niedaleko Ostrołęki doszło do tragicznego wypadku: rozpędzony samochód wypadł z drogi i uderzył w przydrożne drzewo. W wyniku zderzenia zmarł czteroletni chłopiec, Miłosz, a jego ojciec, który kierował autem, trafił do szpitala.
- Według wstępnych ustaleń funkcjonariuszy 30-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego, kierujący audi, na łuku drogi stracił panowanie nad autem. Samochód zjechał na przeciwległy pas ruchu, wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Oprócz kierowcy, autem podróżował chłopiec w wieku około czterech lat. Niestety dziecko zginęło. Kierowca pojazdu z obrażeniami ciała trafił do szpitala, gdzie pobrano mu krew do badań na zawartość alkoholu i innych substancji - relacjonował dla portalu moja-ostroleka.pl Tomasz Żerański, rzecznik prasowy policji w Ostrołęce.
2. Ustalenia biegłych
Początkowo media podawały, że trwają ustalenia dotyczące tego, czy chłopiec podczas jazdy był przypięty w foteliku. Jednak według ustaleń śledczych, 30-letni ojciec, który miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, felernego dnia, w którym doszło do wypadku, prowadził auto, trzymając chłopca na kolanach. Wcześniej pił alkohol.
To nie wszystko. TVN Warszawa poinformowało, że zgodnie z opinią biegłego w tej sprawie mężczyzna jechał z prędkością od 136 do 146 km/h, podczas gdy prędkość graniczna do bezpiecznego przekroczenia tego odcinka drogi wynosiła 92 km/h.
- W ramach postępowania uzyskano opinię z zakresu badania i rekonstrukcji wypadków drogowych, z której wynika, iż kierujący pojazdem Andrzej P. bezpośrednio przed zdarzeniem poruszał się pojazdem z prędkością znacznie przekraczającą prędkość administracyjnie dozwoloną na danym odcinku drogi - powiedziała TVN Warszawa rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz.
Chłopczyk doznał w wypadku szeregu urazów czaszki i mózgu, które były przyczyną jego śmierci.
Ojciec dziecka usłyszał w lipcu zarzuty umyślnego naruszenia zasad w ruchu drogowym i spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Grozi mu 12 lat więzienia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl