Trwa ładowanie...

Ciężarna kelnerka pokazała, ile zarobiła na napiwkach. Astronomiczna suma

 Karolina Rozmus
10.11.2022 19:14
21-latka może się pochwalić sowitymi napiwkami
21-latka może się pochwalić sowitymi napiwkami (Getty Images/TikTok)

W viralowym wideo młoda kobieta zdaje sumienny raport z napiwków z całego dnia pracy w jednej z sieci restauracji. Imponująca kwota zdaniem internautów to nie dzieło przypadku, ale stanu kelnerki.

Kobieta przyznaje, że nie narzeka na swoją pracę
Kobieta przyznaje, że nie narzeka na swoją pracę (TikTok)

1. Imponujący zarobek przyszłej mamy

Użytkowniczka TikToka, która publikuje pod pseudonimem @taybbitxh, pochwaliła się sukcesem w pracy. Na co dzień jest kelnerką w kontrowersyjnej amerykańskiej sieci restauracji. Nazwa tego miejsca ma dwojakie znaczenie – jedno nawiązuje do sowy, logo restauracji, i pohukiwania, druga natomiast jest slangowym określeniem kobiecych piersi.

"Hooters" słynie z zatrudniania młodych, atrakcyjnych kobiet, które nazywane są potocznie "Hooter Girl". Kelnerki noszą obcisłe, wydekoltowane białe koszulki i krótkie szorty. @taybbitxh na swoim koncie publikuje wiele nagrań z miejsca pracy, nierzadko wywołując spore poruszenie wśród internautów. Tak było i tym razem.

Przyznaje, że wtorki to zazwyczaj leniwe dni, kiedy nie ma zbyt wielu klientów.

- Nie oczekuję, że dostanę dużo pieniędzy, ale mam nadzieję, że nadal będzie to dobry dzień – mówi na początku filmiku.

Kobieta szczegółowo opisała liczbę i wysokość napiwków z całego dnia pracy. Wspomina między innymi klienta, którego rachunek wyniósł niewiele ponad 20 dolarów. Mężczyzna zapłacił banknotem studolarowym, prosząc, by kelnerka nie wydawała mu reszty.

Za inny stolik, czyli obsługę aż 35 osób dostała napiwek w wysokości 25 dolarów. Łączny zysk z całego dnia wyniósł 417 dolarów, co można przeliczyć na niemal dwa tysiące złotych.

W jaki sposób jej się to udało? Okazuje się, że tak ludzie reagują na ciążę.

2. "A resztę włóż do skarbonki swojemu dziecku"

Ten fenomen kelnerka wyjaśniła w innym filmiku, w którym również pokusiła się o analizę napiwków z całego dnia pracy. Przyznała wówczas, że jeden z klientów regulując rachunek, powiedział do ciężarnej: "A resztę włóż do skarbonki swojemu dziecku".

Inny mężczyzna z kolei podarował jej aż 200 dolarów, przy czym, jak przyznaje młoda Amerykanka, nawet nie musiała obsługiwać jego stołu.

Pod filmami 21-latki posypały się komentarze. Niektórzy wątpili, czy na pewno pokaźny ciążowy brzuszek, a nie wdzięki Amerykanki pozwalają jej otrzymywać tak duże kwoty napiwków.

Byli też tacy, którzy dopytywali, co się kryje za taką hojnością dla ciężarnej.

"Czy to prawda, że ludzie dają więcej napiwków ciężarnym kelnerkom tylko dlatego, że jest im przykro, że z powodu ciąży zarabiają mniej?" – zapytała jedna z osób.

"Jest mnóstwo facetów, którzy mają fioła na punkcie ciężarnych i uważają, że kobiety w ciąży są bardzo atrakcyjne, dlatego dają wyższe napiwki" – dodał inny internauta.

Nie brakowało też takich, którzy przyznawali, że kobiety w ciąży są po prostu urocze i dlatego dostają sowite napiwki.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze