Chwila oddechu dla mamy
Mamy mają ciężko i najczęściej jeszcze na dodatek niespecjalnie interesują się grami zwykle z braku czasu. Owszem, wiedzą, w co grają ich dzieci i nieraz potrafią to kontrolować... ale czy jest coś, przy czym same mogłyby się rozerwać? O dziwo tak, oferta gier przeznaczonych dla kobiet jest może nie aż tak szeroka jak tytułów dla dzieci i mężczyzn, ale zdecydowanie jest się przy czym pobawić.
1. Praca nad sobą
To teoretycznie stereotyp, ale panowie, przyznajmy to wreszcie kobiety znacznie bardziej dbają o swój wygląd i sprawność fizyczną niż my. Dlatego też grami, przy których każda mama znakomicie się rozerwie, gdy już w końcu uda się spacyfikować dzieci albo wysłać je na zajęcia dodatkowe, są wszelkie zabawy ruchowe. Zamiast ćwiczyć na sucho (względnie z muzyką), równie dobrze można uruchomić Xboxa z Kinectem i pohasać przy dedykowanych programach. Programach, bo grami już w zasadzie takich tytułów jak Your Shape Fitness Evolved nie powinno się nazywać. Znajdują się tutaj ćwiczenia i dla początkujących, i dla zaawansowanych, a oczy Kinecta pilnie śledzą, czy są prawidłowo wykonywane. Oczywiście dodano do tego rozbudowany moduł liczenia spalonych kalorii uwzględniający wiek, wagę i sprawność, a także masę mechanizmów motywujących. Ćwiczy się według wskazówek celebrytów ze świata fitnessu, zdobywa się punkty, a przede wszystkim pracuje się nad sobą. Nikt nie zmusza do nadludzkiego wysiłku, więc jeśli tylko chcemy, daje się ustawić grę dokładnie tak, jak nam pasuje czy są to krótkie, parunastominutowe sesje, czy dłuższe ćwiczenia. Grą o podobnym charakterze jest sygnowana przez Nike gra fitnessowa Nike+ Kinect Training, są też tytuły, przy których można zaktywizować fizycznie ukochanego, jak choćby UFC Personal Trainer bazujący na ćwiczeniach wywodzących się z rozmaitych szkół walki.
2. Rytm jest tancerzem
Jeśli jednak poważne ćwiczenia to zbyt wiele dla przepracowanej mamy, lepiej zaproponować jej coś lżejszego. Kobiety chętniej tańczą niż mężczyźni, dlatego też można połączyć przyjemne z pożytecznym i popracować nad sobą w rytm współczesnych (i starszych również!) hitów. Na topie mamy serie Dance Central i Just Dance, dosyć do siebie podobne i cieszące się niesłabnącą popularnością na całym świecie. Tu również ruchy gracza (choć w tym wypadku raczej trzeba mówić o tancerzu) obserwuje Kinect i ocenia, czy wykonywane są w odpowiedni sposób. Jeśli sama rozrywka to jednak za mało, można dołączyć do tego spalanie kalorii, żeby samej się na własne oczy przekonać, czy taniec to faktycznie tak fantastyczne fitnessowe narzędzie. Świat już dawno to udowodnił w samym Dance Central 3 w 2012 roku gracze (głównie płci pięknej) spalili w sumie ponad 9 milionów kalorii!
Idąc dalej tropem muzycznym, ale już bez zajęć fizycznych: mamy z reguły mają znacznie lepsze głosy i zdolności wokalne od swoich mężczyzn, dlatego też powinny dobrze się ubawić przy grach związanych ze śpiewaniem, w których regularnie miażdżą męskie towarzystwo podczas imprez. Dobrze poćwiczyć stare rockowe ballady w Guitar Hero (ale nie w starszych niż World Tour) czy Rock Bandzie, można też nawet pograć razem z rodziną muzykującą na plastikowych instrumentach.
3. Z padem w ręku
Po wysiłku fizycznym, tańcach i śpiewach trzeba jednak chwilę odpocząć. Oczywiście znakomita większość gier przeznaczona jest dla facetów i dzieci, ale parę rodzynków daje się znaleźć. Najlepiej szukać na cyfrowym rynku z grami dostępnymi z poziomu konsoli, kobiece przeboje dobrze się tutaj już zadomowiły. Proste w zasadach gry, takie jak Bejeweled, Zuma czy Peggle, dostępne są na Xboxie i wprawdzie trudniej obsługuje się je padem niż myszką, ale przewaga kanapy nad krzesłem przy biurku jest niezaprzeczalna. Mamom powinny się też spodobać pudełkowe gry przygodowe, w których rozwiążą zagadkę kryminalną (jak choćby w serii CSI) oraz inne tytuły stawiające na logiczne myślenie. Cukierkowa oprawa może być zwodnicza, dlatego najlepiej własnoręcznie przetestować też banalne na pierwszy rzut oka gry, jak Braid czy Axel & Pixel, gdzie zręczność stoi na dalszym planie.
Ciekawa rzecz: wiele kobiet uwielbia serię The Sims, stanowiącą w zasadzie odbicie codziennej ciężkiej pracy wielu z nich. Być może właśnie odnoszenie wydarzeń na ekranie do własnego życia sprawia, że tytuł jest aż tak atrakcyjny dla mnóstwa mam. The Sims (na Xboxie dostępna jest znakomita trzecia część gry) opowiada bowiem o naszej codzienności. Prowadzimy tutaj sima (czyli człowieka) pełnego rozmaitych inspiracji (ale i fobii), starając się jak najlepiej go kształtować. To oczywiście podstawowy sposób zabawy z Simsami, wymyślono dużo znacznie bardziej wymagające (jak choćby prowadzenie przez życie socjopaty), a każdy z nich niebywale wciąga kobiety. Mężczyźni nie potrafią zrozumieć atrakcyjności takiego symulatora, ale mamy potrafią przy nim przesiadywać godzinami.
Oczywiście najlepsza zabawa to taka z własnymi dziećmi, dlatego też najlepiej, jeśli mama gdy opanuje obsługę pada i może nawet liźnie trochę bakcyla gier konsolowych zasiądzie razem z młodzieżą do takich kolorowych i atrakcyjnych hitów jak seria gier Lego czy Rayman: Origins. Może się wkrótce okazać, że najbardziej zagorzałym graczem w całej rodzinie jest właśnie pani domu...