Chłopiec utknął na krze. Mężczyzna ściągnął go za pomocą wędki
Dramatyczne chwile na topiącym się lodzie przeżył 11-latek z Kijowa. Chłopiec utknął na krze rzecznej. Gdyby nie szybka reakcja i pomoc wędkarza, mogłoby dojść do tragedii. Teraz sprawą zajmuje się policja.
1. Niebezpieczne zabawy
11-latek wraz z kolegą bawili na dziedzińcu przed swoim blokiem. Po jakimś czasie chłopcy postanowili jednak udać się nad pobliską rzekę, gdzie weszli na zalegający na rzece lód. W czasie zabawy lód zaczął pękać, i chłopak został uwięziony na sporym jego kawałku, jego koledze udało się uciec.
Kra zaczęła dość szybko dryfować po rzecze, odpłynęła ok. 20 metrów od brzegu. Nastolatek potrzebował pomocy - nie umiał pływać, był przerażony.
2. Szybka pomoc
Na szczęście dla nastolatka, w pobliżu rzeki przebywali wędkarze. Mężczyźni usłyszeli wołanie dziecka o pomoc i zareagowali natychmiast. Jeden z nich, Richard Gorda rzucił nastolatkowi żyłkę, z pomocą której przyciągnął dziecko do brzegu. Całość filmował.
Na filmie widać, że 11-latek był bardzo wystraszony całą sytuacją. Gdyby nie szybka pomoc wędkarzy, chłopiec mógł utonąć. Reakcja mężczyzn uratowała mu życie - chłopcu nic się nie stało, nie wymagał pomocy lekarza.
Richard Gorda postanowił umieścić filmik z przerażającej akcji w internecie. "Na szczęście znaleźliśmy się we właściwym miejscu i we właściwym czasie. Fakt, że zarzuciłem wędkę i trafiłem od razu, jest cudem. Mogłem nie mieć czasu na kolejną próbę. Kawałek lodu zaczynał pękać. Na szczęście chłopiec jest zdrowy, nawet nie przemókł" - napisał Gorda w sieci.
Incydent bada policja.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl