Zabrakło 0,02 do paska. Tata wysłał dowcipną wiadomość nauczycielce
Końcówka roku szkolnego to dla wielu uczniów walka o dobre oceny i wysoką średnią związana nierzadko z realizacją oczekiwań rodziców. Bywa, że dla wielu młodych ludzi odbywa się to kosztem własnego zdrowia, życiowego balansu i relacji z bliskimi. Dlatego coraz częściej słychać głosy, by z czerwonych pasków na świadectwie zrezygnować.
1. Horna-Cieślak apeluje do właścicieli sklepów
O likwidacji czerwonych pasków na świadectwie apelowała już na początku czerwca 2024 małopolska kuratorka oświaty Gabriela Olszowska. Teraz ważną kwestię związaną z ocenami na świadectwie poruszyła Rzeczniczka Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak, która zaapelowała do przedsiębiorców, przedstawicieli sieci handlowych oraz właścicieli sklepów, by nie organizowali promocji uwzględniających rabaty za oceny czy świadectwa z czerwonym paskiem.
Jak podkreśliła w wystosowanym piśmie, "oceny nie świadczą o wartości dziecka ani o jego potencjale".
"Każde dziecko jest wyjątkowe i wartościowe bez względu na uzyskiwane oceny. Każde dziecko posiada unikalne talenty, umiejętności i cechy charakteru, które nie zawsze znajdują odzwierciedlenie w szkolnych stopniach. Wiele czynników wpływa na wyniki dzieci w nauce, w tym m.in.: sytuacja rodzinna i finansowa, zdrowie psychiczne i fizyczne, dostęp do odpowiednich zasobów edukacyjnych, a także indywidualne tempo rozwoju. Dlatego też koncentrowanie się na ocenach, jako kryterium nagradzania może prowadzić do niepotrzebnej presji i poczucia niższej wartości wśród dzieci oraz nastolatków, którzy z różnych przyczyn nie osiągają najwyższych wyników" - napisała rzeczniczka.
Zdaniem Horny-Cieślak takie obniżki naruszają prawa konsumenckie i nie sprzyjają realizacji postanowień "Konwencji o prawach dziecka oraz o prawach osób niepełnosprawnych".
"Każde dziecko zasługuje na uznanie i wsparcie, niezależnie od ocen, które otrzymuje w szkole. Zachęcamy więc do promowania równości i wspierania wszystkich uczniów i uczennic, tak aby każdy mógł czuć się doceniony i wartościowy, bez względu na swoje wyniki w nauce. W związku z powyższym, uprzejmie prosimy o rozważenie odstąpienia od tego" - dodaje Monika Horna-Cieślak.
2. "Dla mnie są totalnie bez sensu, bo nie oddają umiejętności ucznia"
Zdaniem wielu, dążenie do czerwonego paska na świadectwie nakręca spiralę porównań wśród młodzieży, chęć bycia lepszym, a przy tym może prowadzić do załamań i problemów ze zdrowiem psychicznym. Co więcej, młodzi ludzie, którzy uczą się tylko dla ocen, tracą z oczu to, co w szkole powinno być od nich ważniejsze: nabywanie nowych umiejętności oraz nawiązywania relacji z rówieśnikami.
A co sądzą o paskach sami uczniowie? Młodzież z II Liceum Ogólnokształcącego im. Romualda Traugutta w Częstochowie przeprowadziła sondę, z której wynika, że dla wielu są one niepotrzebne, a wręcz nie mają sensu.
Oto wybrane wypowiedzi:
"Raczej motywują, ale jakby ich nie było, to też by nic nie zmieniło";
"Ja nie wiem, czy mnie motywują, czy nie, ale tata mi kazał mieć, więc mam";
"Mnie to nie obchodzi, nie mam i nie zamierzam mieć i według mnie to nie jest ważne w liceum";
"Jak ktoś chce, to niech się o niego stara, mi nie jest potrzebny do szczęścia",
"Dla mnie są totalnie bez sensu, bo nie oddają umiejętności ucznia".
@sondatraugutt #świadectwo #pasek #liceum #szkoła @Traugutt Częstochowa @marekpodgorski ♬ original sound - A
3. Pomysł rodzica
Swoją cegiełkę do dyskusji na temat ocen na koniec roku dorzucił także autor bloga "Dzieckiem po oczach", w humorystyczny sposób podchodząc do tematu.
"Mój syn przyszedł parę dni temu do domu i oznajmił , że brakuje mu dwie setne do paska. Nie wiem dlaczego, ale najpierw przypomnieli mi się panowie, których czasem spotykałem na ulicach miast, co ochrypłym głosem pytali czy dołożę im dwadzieścia groszssszy, bo brakuje im do piwa. A potem wysłałem wiadomość do nauczycielki syna, którą lubię, bo jest git, tymi słowy: Dzień dobry! Proszę Pani. Mój syn ma 4.73 i brakuje mu 0,02 do paska. Czy mógłby przebrać się za Latarnika i biegać po osiedlu, krzycząc Sienkiewicz, żeby podwyższyć ocenę?" - zaczął swój wpis mężczyzna.
Wiadomość od blogera rozbawiła nauczycielkę, która przyznała, że w czerwcu dostaje mnóstwo wiadomości z prośbami o podwyższenie ocen. Zamiast zamartwiać się jednak o czerwony pasek, bloger zabrał syna do teatru na spektakl dla nastolatków.
"Śmialiśmy się i płakaliśmy, tylko nastolatków nie było prócz mojego syna, bo akurat pewnie byli w szkole" - pisze mężczyzna.
"Na pewno wielu dzieciom zabrakło po kilka setnych do paska i czują się jak reprezentacja Polski, której jeden punkcik odebrał możliwość wyjazdu na mistrzostwa, a przecież edukacja to nie sport, choć wciąż w systemowej szkole wygląda jak bieg przez płotki w łyżwach i rzut młotem w swój własny łeb" - kończy bloger.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl