Była w ciąży, gdy spotkała ją tragedia. Myślała, że już zawsze będzie sama
Rochelle była w czwartej ciąży, gdy jej świat legł w gruzach. Z czasem jednak w jej życiu znowu zaświeciło słońce. Szczęście znalazła u boku najlepszego przyjaciela zmarłego męża.
1. Tragedia wydarzyła się przed świętami
Był 2020 rok i wielkimi krokami zbliżało się Boże Narodzenie. Rochelle Pitts wyczekiwała kolejnych świąt w rodzinnym gronie. Miały być wyjątkowe, bo była w szóstym miesiącu ciąży z czwartym dzieckiem. Nagle jednak życie przestało mieć sens.
Mąż zginął w wypadku samochodowym sześć dni przed świętami. Nie dość, że Rochelle została sama z trójką dzieci, to jeszcze za kilka miesięcy jej rodzina miała się powiększyć. Obawiała się, że już do końca życia będzie samotną matką.
Z czasem przekonała się, jak bardzo się pomyliła w tej kwestii. W jej życiu pojawił się nowy mężczyzna. To najlepszy przyjaciel jej zmarłego męża. Początkowo jednak obawiała się wchodzenia z nim w związek.
- Bałam się z nim umawiać, bo wiedziałam, że nikt nas nie zrozumie. Wszystko jednak zaczęło się dziać powoli. Oglądaliśmy razem filmy, on mi pomagał w ogrodzie lub z różnymi sprawami w domu - opowiada.
2. Stworzyli szczęśliwą rodzinę
Po pierwszej randce nie mieli wątpliwości, że chcą być razem. Do dzisiaj są parą. Rochelle wciąż tęskni za mężem i przeżywa żałobę, ale jej nowy partner nie ma z tym problemu. To też nie stanęło na przeszkodzie, aby stworzyli szczęśliwą rodzinę.
- Zanim zostałam wdową, pewnie uniosłabym brew, gdybym usłyszała, że wdowa umawia się z najlepszym przyjacielem swojego męża po jego śmierci. Ale teraz, kiedy sama jestem wdową, rozumiem, że to przecież jest normalne - przyznaje Pitts.
Robert Czykiel, dziennikarz Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl