Burza wokół telefonu zaufania. Czarnek zabrał głos
O telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży znów od jakiegoś czasu jest głośno. Niestety, nie tyle za sprawą najmłodszych, którym pomaga, ile przez zamieszanie, które się wokół niego pojawiło. Numer bowiem zniknął ze strony internetowej Ministerstwa Edukacji i Nauki, podjęto także kroki, by wykreślić z podręczników odnośnik do dedykowanej mu strony internetowej. Do sprawy odniósł się Przemysław Czarnek, minister edukacji.
1. Skąd te problemy?
Media informują, że konserwatywnemu Stowarzyszeniu Nauczycieli dla Wolności nie spodobało się, iż na stronie internetowej telefonu zaufania można znaleźć odnośnik do projektu SexEd.pl. W tej sprawie miał interweniować sam minister edukacji Przemysław Czarnek.
Dodatkowo ultrakatolickie Ordo Iuris wydało raport, w którym zaznaczono, że strona internetowa 116 111 "nie jest wolna od kontrowersyjnych treści, a będąc zamieszczoną w podręcznikach dopuszczonych do użytku szkolnego, razem z telefonem zaufania 116 111, stwarza realne pole do nadużyć, m.in. poprzez zaznajamianie dzieci z działalnością organizacji [Sexed.pl] przedstawiających wizję rozwoju psychoseksualnego oraz wychowania w oparciu o teorię gender, oraz omijanie obowiązujących regulacji prawnych, służących zapewnieniu kontroli rodzicielskiej nad treściami przekazywanymi dzieciom z wykorzystaniem przestrzeni szkolnej".
Ordo Iuris nie spodobała się także zakładka skierowana do młodzieży LGBT+, widniejąca na stronie telefonu zaufania, jak również to, że konsultanci pomagający dzieciom są anonimowi.
2. Minister komentuje
Teraz minister edukacji Przemysław Czarnek skomentował informację dotyczącą wykreślenia z podręczników szkolnych odnośników do infolinii 116 111.
- Jestem za tym, żeby we wszystkich podręcznikach informować o telefonie zaufania dla dzieci i młodzieży - powiedział minister.
Czarnek stwierdził też na antenie Polskiego Radia, że "ministerstwo nie ma prawa żądać od wydawców, których podręczniki są dopuszczone do użytku, usuwania czegokolwiek, może jedynie prosić o to i wnioskować, jeśli są wykryte pewne nieprawidłowości, których nie wykryto wcześniej".
Niestety, nie wyjaśnił, o jakie nieprawidłowości chodzi.
- Odniesienia do stron internetowych są stałe, ale strony internetowe się zmieniają i co później jest na tych stronach - nad tym już panowania nie mamy - mówił.
3. Obrona telefonu zaufania
W obronie telefonu zaufania wystąpiło wiele organizacji pozarządowych m.in. Instytut Praw Dziecka im. Janusza Korczaka.
"Nasze oburzenie budzi fakt podejmowania działań, które w jednoznaczny sposób wymierzone są przeciwko najbardziej bezbronnym młodym ludziom zmagającym się z wieloma życiowymi trudnościami, a nierzadko przemocą i społeczną stygmatyzacją" - czytamy w stanowisku organizacji. I dalej:
"Wszystko to dzieje się w momencie największego w ostatnich latach kryzysu zdrowia psychicznego młodych ludzi. W 2022 odnotowano ponad 2000 prób samobójczych. Telefon zaufania odebrany został ponad 50 tysięcy razy. Odebrano ponad 7 tysięcy wiadomości i podjęto ponad 800 interwencji ratujących zdrowie i życie ludzi".
Instytut żąda od MEiN "zaniechania szkodliwych i skrajnie nieodpowiedzialnych działań spełniających kryteria szykan, których konsekwencje płacone są już i będą nadal przez dzieci i młodzież".
W sieci zbierane są podpisy pod apelem do ministra Czarnka o nieblokowanie kampanii informującej o numerze.
"Pomocy w telefonie udzielają wykwalifikowani specjaliści lub przeszkoleni stażyści pod stałą superwizją doświadczonych konsultantów. Gdy telefon był dofinansowany ze środków MSWiA (do 2021 r., z przerwą w latach 2017-2019), Ministerstwo kontrolowało jego działanie, sprawdzało zasady funkcjonowania, kwalifikacje personelu. Nigdy nie zgłosiło żadnych zastrzeżeń. (...) Dlatego domagamy się szerokiej kampanii informacyjnej o dostępnych kanałach pomocy, w tym o telefonie 116111 prowadzonym przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Blokowanie tej informacji jest działaniem na szkodę dzieci!" - czytamy w apelu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl