Trwa ładowanie...

Awantura na parkingu. Lekarka wściekła na zachowanie ojca

Avatar placeholder
05.12.2023 10:06
Zaparkował na miejscu dla rodzin z dziećmi. "Chyba pani widzi fotelik w samochodzie?!"
Zaparkował na miejscu dla rodzin z dziećmi. "Chyba pani widzi fotelik w samochodzie?!" (East News, Instagram )

Pediatrka Monika Działowska opublikowała na Instagramie zdjęcie przedstawiające miejsce parkingowe przeznaczone dla rodzin z dziećmi, opisując historię, która spotkała ją pod sklepem. Okazuje się, że zwróciła tym samym uwagę na częsty problem w przestrzeni miejskiej.

spis treści

1. Miejsce dla rodzin

Przy niektórych galeriach handlowych i sklepach można natknąć się na obszerne miejsca parkingowe z namalowanym mężczyzną trzymającym za rękę dziecko, oraz kobietą, koło której widnieje dziecięcy wózek. Są one przeznaczone dla rodzin z dziećmi.

Takie miejsca są specjalnie znacznie większe niż standardowe, by rodzice mogli wygodnie przypiąć fotelik w aucie czy zapakować do środka wózek. Znajdują się też bliżej sklepowych wejść. Niestety, nie każdy respektuje to, że nie można na nich parkować ot tak.

Zobacz film: "Niebezpieczna sytuacja w Rosji. Centymetry od tragedii"

Zwróciła na to uwagę Monika Działowska, pediatrka, która prowadzi na Instagramie konto pod nazwą "pediatranazdrowie".

"Przed chwilą, pod sklepem, pan (sam w samochodzie) zaparkował na tym miejscu (połowa innych miejsc wolna). Pytam więc spokojnie czy jest kobietą w ciąży (wiem, może i niepotrzebny sarkazm) czy rodziną z małym dzieckiem. Pan odpowiada (już mniej spokojnie): 'Chyba pani widzi fotelik w samochodzie?!'. Przypominam więc: to miejsce jest dla rodzin z OBECNYM W SAMOCHODZIE dzieckiem. Nie wystarczy mieć takiego (albo żony w ciąży) w domu, żeby z niego korzystać" - napisała.

Pod jej wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy rodziców świadczących o tym, że na miejscach przeznaczonych dla rodzin z dziećmi często parkują przypadkowi kierowcy.

Oto wybrane komentarze:

"Miałam taką sytuację pod CH Janki w Wawie. Mnóstwo wolnych miejsc a Pan na bezczela zaparkował na miejscu dozwolonym dla rodzin z dziećmi. Pan oczywiście w Audi bądź BMW (już dokładnie nie pamiętam). Wychodząc zapytałam się, czy ma Pan aktualnie dzieci? A on że nie... I poszedł. Krzyknęłam tylko, że robię zdjęcie i zgłaszam to. Nie przejął się tym. Ja zgłosiłam, ale z tego co mi wiadomo, nic z tym nie zrobili. Żałuję że na policję od razu nie zadzwoniłam…".

"Zawsze mówię, że 'zapomniał pan dziecka z auta'".

"Denerwuje mnie tak samo, jak na tych miejscach stają rodzice z dziećmi np. 6 lat... A ja potem dymam z drugiego końca parkingu".

"Ja kiedyś zwróciłam uwagę Pani z synkiem na oko 14-letnim, że to miejsce dla rodziców z małymi dziećmi. Odpowiedziała mi, że dla niej jej synek zawsze będzie malutki".

Niestety, osoby, które parkują na miejscach przeznaczonych dla rodzin, a nie mają w aucie dziecka, nie mogą dostać mandatu.

- Miejsca parkingowe dla rodzin z dziećmi nie są zdefiniowane w obowiązujących przepisach prawa o ruchu drogowym. Wyznaczane są wyłącznie z inicjatywy zarządcy danego terenu jako udogodnienie dla rodziców z małymi dziećmi. W prawie o ruchu drogowym nie ma znaku "miejsce dla rodzica z dzieckiem", w związku z tym nie można karać osób, które zajmują miejsca wyznaczone dla rodzin - dla portalu trójmiasto.pl tłumaczy Marta Drzewiecka, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze