4-latek skarżył się na ból ucha. Okazało się, że winny jest sprzęt do grilla
Lekarka zajmująca się medycyną ratunkową opisała na TikToku historię, która wprawiła innych medyków w osłupienie. Czteroletniego chłopca nagle zaczęło boleć ucho, ale nikt nie mógł znaleźć przyczyny bólu. Winny okazał się być sprzęt do grillowania.
1. Chłopiec trafił do szpitala z powodu silnego bólu ucha
Amerykanka, która zajmuje się medycyną ratunkową dzieci, na TikToku występuje pod pseudonimem "beachgem10", gdzie opisuje ciekawe przypadki własnych pacjentów.
Niedawno opowiedziała mrożącą krew w żyłach historię. Rodzina urządziła przyjęcie z grillem. Czteroletni chłopiec jadł posiłek i nagle złapał się za ucho, po czym zaczął płakać z bólu. Malucha przewieziono na oddział ratunkowy, gdzie wykonano badanie laryngologiczne, jednak żadnych nieprawidłowości nie stwierdzono. Lekarze zalecili ibuprofen na złagodzenie bólu i powtórzenie badań za kilka dni.
Dwa dni później chłopiec znów trafił do szpitala. Ponownie badania niczego nie wykazały. Objawy jednak nie ustępowały. Wręcz przeciwnie. W kolejnych dniach rodzina wróciła z dzieckiem do placówki.
Wykonano tomografię komputerową głowy w części zwanej wyrostkiem sutkowatym, znajdującej się w tylnej dolnej części czaszki. To badanie również nie dało odpowiedzi, co jest przyczyną bólu.
2. Trafione badanie
Po około tygodniu od rodzinnego przyjęcia przy grillu maluch znów trafił do szpitala, w którym przyjęła go lekarka prowadząca konto na TikToku. Dziecko gorączkowało, nie miało apetytu i nie chciało pić. Podano mu więc kroplówkę. Zlecono szereg badań laboratoryjnych.
Lekarka, która badała chłopca, zauważyła opuchliznę w okolicy prawego migdałka. Maluch skarżył się również na ból po prawej stronie szyi. Zlecono tomografię komputerową głowy razem z kontrastem. To badanie okazało się strzałem w dziesiątkę. Dopiero dzięki niemu ustało, że chłopiec miał wbity w tkanki okołomigdałkowe drut o długości ok. 2 cm. W tym miejscu zaczął rozwijać się ropień.
Medyczne śledztwo wykazało, że chłopiec zjadł hamburgera, w którym utkwił kawałek druta ze szczotki do czyszczenia grilla. Maluch zjadł kanapkę z drutem, który wbił mu się w tkankę okołomigdałkową i tkwił tam przez następne dni.
Drut został usunięty, a chłopcu zalecono antybiotykoterapię. Po kilku dniach ból oraz inne objawy ustąpiły zupełnie, a maluch wrócił do zdrowia.
Ewa Rosiecka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl