Trwa ładowanie...

12-latka wciągnęła nosem pięć dezodorantów. "Szkolna moda prawie zabiła moją córkę"

Avatar placeholder
Maja Leśniewska 16.04.2024 13:12
12-letnia Teigen Solomon z Wielkiej Brytanii wzięła udział w niebezpiecznym wyzwaniu
12-letnia Teigen Solomon z Wielkiej Brytanii wzięła udział w niebezpiecznym wyzwaniu (Facebook, Getty Images)

Kolejne niebezpieczne wyzwanie z TikToka prawie doprowadziło do śmierci nastolatki. Teigen Solomon wdychała z koleżankami dezodoranty, by doświadczyć tak zwanego chromowania. Dziewczynka ledwo uszła z życiem.

spis treści

1. "Lekarze nie potrafili jej ustabilizować"

12-letnia Teigen Solomon z Wielkiej Brytanii spędzała czas z koleżankami. Miała nocować u jednej z nich. Dziewczynki wpadły na pomysł, by doświadczyć tak zwanego chromowania - wdychania toksycznych oparów.

To jedno z groźnych wyzwań, jakie można znaleźć na TikToku. Zwykle dotyczy wdychania puszek z farbami czy aerozoli. Ma prowadzić do krótkotrwałej ekstazy wiążącej się ze spowolnieniem aktywności mózgu.

Zobacz film: "Narzekał na ból nóg. Diagnozą był rak"

Nastolatki przygotowały po pięć dezodorantów i "wciągnęły" nosami ich zawartość, by doświadczyć odurzenia. Najwidoczniej Teigen przodowała w "zabawie", bo to ona dość szybko poczuła się bardzo źle: miała zawroty głowy i kołatanie serca.

Dziewczynka czuła się coraz gorzej i trafiła na oddział ratunkowy szpitala Medway Maritime Hospital. Tam ją przebadano i wypuszczono do domu.

Stan Teigen nadal jednak nie był dobry: przez 12 kolejnych dni wymiotowała, więc jej mama Mikayla Solomon, zabrała córkę z powrotem do szpitala. Lekarze nie wiedzieli jednak, co jej dolega ani jak jej pomóc.

- Szkolna moda prawie zabiła moją córkę. Lekarze nie potrafili jej ustabilizować - komentuje Mikayla.

Mama dziewczynki przyznaje, że jest wdzięczna, że Teigen żyje - mogła przecież doznać zatrzymania akcji serca lub innych groźnych powikłań. Martwi się jednak tym, że córka ma problemy z pamięcią.

2. Śmierć 11-latka

Trzeba przyznać, że nastolatka miała sporo szczęścia, którego zabrakło innemu dziecku. 11-letni Tommie-Lee Billington zmarł po tym, jak nawdychał się toksycznych oparów. Wraz z kolegą, u którego miał tego dnia nocować, oglądali wcześniej tego rodzaju wyzwania na TikToku.

Rodzina chłopca była zdruzgotana jego śmiercią.

- To kosztowało mojego syna życie, ponieważ próbował zrobić coś, co robią inne dzieci. Porozmawiaj ze swoimi dziećmi o konsekwencjach. To szalenie niebezpieczne - mówiła Sherri, mama Tommie-Lee dla "The Sun".

- Miał złote serce, tak jak jego tata. Nasza rodzina jest całkowicie zdruzgotana - mówi babcia, która domaga się "likwidacji TikToka".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze