"1000 lajków, albo go puszczę". Niefrasobliwy mężczyzna za kratkami
Czego się nie robi dla popularności i fejmu? Młodzi ludzie potrafią zrobić wiele. Selfie z niebezpiecznego miejsca, znęcanie się nad zwierzętami czy głupie wyzwania to rzeczy, które współczesna młodzież publikuje na portalach społecznościowych dla sławy. O zgrozo, do tego niechlubnego grona dołączył mężczyzna, który w sieci zamieścił zdjęcie chłopca z dopiskiem: "1000 lajków, albo go puszczę".
Pewnego dnia na Facebooku pojawiło się zdjęcie chłopca wrzucone przez Algierczyka. I nie byłoby w tym nic dziwnego – w końcu rodzice lubią chwalić się swoimi dziećmi – gdyby nie to, że pokazuje ono, jak mężczyzna trzyma malucha za koszulkę i wystawia za okno wieżowca. Na 15. piętrze.
Zdjęcie opisał komentarzem: "1000 lajków, albo go puszczę". Odzew internautów był natychmiastowy – ludzie jednoznacznie stwierdzili, że ojciec powinien zostać surowo ukarany. Zdjęcie opublikowała na Twitterze stacja BBC. Wkrótce mężczyzna trafił do więzienia z zarzutem narażenia dziecka na niebezpieczeństwo.
Okazało się, że mężczyzna, który wystawił małego chłopca za okno, jest tak naprawdę krewnym, a nie ojcem. Stwierdził, że cała sytuacja była jedynie zabawą, a chłopiec został jedynie wystawiony na balkon z barierkami, które rzekomo mieli graficznie usunąć użytkownicy Facebooka.
Sąd oczywiście nie uwierzył w słowa mężczyzny i skazał go na 2 lata pozbawienia wolności.