Trwa ładowanie...

Został dziadkiem w wieku 36 lat. "Teraz czekam na praprawnuka"

Avatar placeholder
22.01.2020 16:37
Został dziadkiem w wieku 36 lat. "Teraz czekam na praprawnuka"
Został dziadkiem w wieku 36 lat. "Teraz czekam na praprawnuka" (iStock)

Pan Mieczysław niedawno został pradziadkiem po raz drugi. Ma 66 lat i z dumą pcha przed sobą wózek między blokami na warszawskim Ursynowie. Przypomina sobie, jak pierwszy raz wyszedł na spacer ze swoim wnukiem. "Wszyscy myśleli, że to moje dziecko. Też bym tak myślał, jakbym zobaczył trzydziestolatka z wózkiem" - mówi dla WP abcZdrowie.

1. "Swoją przyszłą żonę poznałem dzięki temu, że byłem słaby z polskiego"

Kiedy rozmawiamy, pan Mieczysław często sięga pamięcią w przeszłość. Na początku wydaje mi się to nieskładne. Dopiero później zauważam w tym logikę. Tak naprawdę wspomina ciągle te same daty.

1954

- Z tego roku nie mogę nic pamiętać. Urodziłem się w małej wsi pod Łodzią. Byłem czwartym dzieckiem moich rodziców. Kiedy ja się urodziłem, moja mama miała 38 lat, mój ojciec 42. Dwa lata po mnie na świat przyszedł jeszcze mój brat. Moi rodzice pracowali w PGR-ze. Nie mieliśmy zbyt dużo pieniędzy, ale jakoś nie wspominam źle dzieciństwa. Zawsze w domu było coś do jedzenia - wspomina pan Mieczysław.

Zobacz film: "Wnuki i prawnuki królowej Elżbiety II"

Mówi też, że życie w rodzinie wielodzietnej nauczyło go wielu rzeczy. Lepiej dogadywał się w szkole, znał wartość pieniędzy.

1973

W tym roku w Polsce zapada decyzja o budowie Huty Katowice, w kinach premierę ma "Wesele" Andrzeja Wajdy, a reprezentacja Polski w piłkę nożną po raz pierwszy po wojnie awansuje do mistrzostw świata. Jendnak nic z tych wydarzeń nie będzie się kojarzyło panu Mieczysławowi z tamtym rokiem...

Zobacz także Nastoletnia mama

- Swoją przyszłą żonę poznałem dzięki temu, że byłem słaby z polskiego. W technikum budowlanym, do którego chodziłem, był nauczyciel, który stawiał plusy za wypożyczone książki w miejscowej bibliotece. Nie sprawdzał, czy książki były przeczytane. Po prostu sprawdzał stan karty bibliotecznej. I tym sposobem z klasówek dostawałem jedynki, ale uratowały mnie oceny z plusów. W tej bibliotece na praktykach była pewna dziewczyna, z którą zacząłem się spotykać. Nie myśleliśmy o ślubie, bo nie mieliśmy na to po prostu pieniędzy. Wydawało nam się też, że jesteśmy za młodzi. Okazało się, jednak że na coś innego nie jesteśmy za młodzi...

Zapytany, czy coś by zmienił, gdyby mógł cofnąć się do tamtych dni, odpowiada, że nie. Cieszy się z tego, jak potoczyło się jego życie.

2. Dziewiętnastolatka w ciąży

Kiedy pan Mieczysław dowiedział się, że jego partnerka jest w ciąży, postanowił przede wszystkim zabezpieczyć im warunki do życia. Mieli w końcu po dziewiętnaście lat...

- Mój znajomy pracował w zakładach autobusowych w Łodzi. Przez lata pomagałem ojcu w naprawianiu ciągników w PGR-ze. Dlatego poprosiłem, by załatwił mi pracę. Pomyślałem, że praca w zakładach autobusowych w mieście, gdzie jest więcej tramwajów, niż autobusów nie będzie tak uciążliwa. Szybko otrzymaliśmy małe mieszkanie i jakoś to życie płynęło.

Zobacz także Najstarszy ojciec w Polsce

Zapytany o to, czy nie bał się zbyt wczesnego rodzicielstwa, odpowiada, że nigdy nie czułby się na tyle gotowy, by podjąć tę decyzję, więc może dobrze, że tak się stało.

1985

W 1985 roku na świat przyszła kolejna córka pana Mieczysława. - Tego też nie planowaliśmy. Sytuacja była o tyle lepsza, że nikt nie zapyta o to 31-latka - wspomina.

Kiedy rodzice trzymali swoją drugą córkę do chrztu nie przypuszczali, że za pięć lat będą już dziadkami.

3. 36-letni dziadek

1990

Rok wcześniej cała rodzina przeprowadziła się do Warszawy. W 1990 roku pierwsza córka pana Mieczysława miała siedemnaście lat. W szkole poznała chłopaka, byli nierozłączni...

- Żona jechała z córką samochodem na jakieś zakupy. Obie siedziały z przodu. Miały zapięte pasy. W pewnym momencie żona gwałtownie zahamowała. Córka od razu złapała się za brzuch. Jak prawdziwa matka rzuciła dla żartu: "A co ty się tak łapiesz za brzuch? W ciąży jesteś?". Odpowiedź musiała ją zszokować (śmiech). Ale, gdyby pan ich pewnie zapytał, to by panu powiedziały, że to ja byłem "ten zły". A co mogłem na to poradzić? Nie dotarło to do mnie, dopóki nie musiałem wyjść z wózkiem na spacer.

Jak sam przyznaje, wnuczka była, jest i będzie jego oczkiem w głowie. Nie chciało mu się wierzyć, że dziadkowie mają inny stosunek do wnuków, niż do swoich dzieci. Dzisiaj przyznaje rację.

Na drugim spacerze nie próbował już nikogo przekonywać, że jest dziadkiem maleństwa w wózku. Czasem był obiektem żartów kolegów z pracy, którzy mówili: "Niech dziadek się nie forsuje".

Przyznaje, że bycie młodym dziadkiem ma swoje plusy.

- Który dziadek może się pochwalić, że grał ze swoim wnukiem w piłkę? Ale nie tak, że od jednego kopnięcia dostał zadyszki i musiał usiąść, by nie pogubić leków – przyznaje z wyraźną dumą pan Mieczysław.

Na prawnuka musiał jednak jeszcze poczekać...

4. "Teraz czekam na praprawnuka!"

Wnuczka pana Mieczysława nie spieszyła się z zajściem w ciążę. Najpierw studia w kraju, później dwa lata za granicą. Założenie rodziny nie było jej priorytetem. Dopiero w wieku 26 lat zdecydowała się wraz z partnerem na dziecko. W 2016 roku urodził się prawnuk pana Mieczysława – Ignaś.

- Już zacząłem się bać, że się nie doczekam. W tym kraju mężczyźni nie żyją długo. Teraz czekam na praprawnuka! – kończy podekscytowany pan Mieczysław.

Ze względu na dobro córki pan Mieczysław zdecydował się opowiedzieć nam swoją historię pod zmienionym imieniem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze