Zimowa zabawa może skończyć się mandatem. Nawet 500 zł kary
Pierwszy śnieg już za nami. Dzieci nie mogą się doczekać jazdy na sankach, rzucania śnieżkami i lepienia bałwana. Popularną atrakcją zimową są także kuligi. Nie każdy wie, że mogą za nie grozić mandaty i punkty karne.
1. Lekkomyślne zimowe szaleństwo
Zima nie musi być nudna, a aktywności o tej porze roku sprawiają maluchom wiele frajdy. Jazda na łyżwach, jazda na nartach, budowanie igloo czy zjeżdżanie z górki to tylko niektóre z zimowych zajęć.
Tradycyjny kulig ciągnięty przez konie tworzy klimat i cieszy zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe. Czasem jednak do głowy przychodzą nieodpowiedzialne i skrajnie niebezpieczne pomysły. Jednym z nich jest kulig za samochodem.
Kilkadziesiąt lat temu widok samochodu czy traktora ciągnącego sanki z dziećmi nie był rzadkością. Rodzice nie byli świadomi zagrożeń.
Dziś sprawa postawiona jest jasno - kuligi za samochodem są niedozwolone, a lekkomyślna decyzja może doprowadzić nawet do tragedii. Co roku słyszymy o wypadkach z udziałem najmłodszych, którzy brali udział w tego typu zabawach.
Dlaczego kuligi za samochodem są tak niebezpieczne? W momencie hamowania przez kierowcę, samochodu nie zatrzymają się od razu. W konsekwencji maluch może wylądować na drzewie czy latarni lub uderzyć w tył samochodu.
Dziecko siedzące na sankach nie skręci, ani nie zahamuje. Jest zdane wyłącznie na osobę kierującą pojazdem. Nierówności na drodze, gwałtowane zahamowanie lub zbyt szybka jazda może zakończyć się dramatem.
2. Mandat za kulig samochodem
Takie postępowanie traktowane jest jako wykroczenie i grozi mandatem oraz punktami karnymi. Kierowcy mogą ponieść karę w postaci sześciu punktów karnych oraz mandatu w wysokości 500 zł. Mówi o tym art. 98 Kodeksu wykroczeń:
"Kto prowadząc pojazd poza drogą publiczną, nie zachowuje należytej ostrożności, czym zagraża bezpieczeństwu innych osób, lub nie stosuje się do przepisów regulujących korzystanie z dróg wewnętrznych lub innych miejsc dostępnych dla ruchu pojazdów, podlega karze grzywny albo nagany".
W sytuacji, gdy policjant stwierdzi, że kierowca spowodował zagrożenie, może zawiesić jego prawo jazdy. Jeżeli w czasie tej aktywności zdarzy się wypadek, który doprowadzi do zgonu lub uszczerbku na zdrowiu, kierowca może zostać skazany na osiem lat więzienia.
Chwilowa frajda nie jest więc warta takiego ryzyka. Stawka jest bowiem najwyższa, a jest nią życie i zdrowie najbliższych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl