Wrocław. Potrącony 10-latek. Rodzice szukają świadków
18 kwietnia w jednej z wrocławskich dzielnic doszło do wypadku. Na skrzyżowaniu ulic Łukowej i Mieroszowskiej samochód potrącił 10-latka jadącego na rolkach. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Rodzice szukają świadków zdarzenia.
1. Wypadek samochodowy
Wieczorem 18 kwietnia dwóch chłopców jeździło na rolkach w pobliżu ulic Łukowej i Mieroszowskiej we Wrocławiu. Jest to rejon strefy zamieszkania, gdzie nie wszędzie są chodniki, a ograniczenie prędkości wynosi 20 km/h.
W pewnym momencie dzieci zaczęły się bawić w berka i 10-latek wyjechał na jezdnię. Wtedy potrącił go samochód.
Z relacji dzieci wynika, że było to srebrne Renault, a samochód prowadziła kobieta. W środku był jeszcze mężczyzna i dziecko. Kierująca pojazdem zatrzymała się, wysiadła, ale kiedy zobaczyła, że dziecku nic się nie stało, bez słowa odjechała.
2. Ucieczka z miejsca zdarzenia
Rodzice chłopca są oburzeni, że kobieta nie sprawdziła, czy faktycznie z chłopcem wszystko jest w porządku, ani nie zadzwoniła po odpowiednie służby. Dopiero kiedy 10-latek przyszedł do domu, przyznał rodzicom, że miał wypadek i boli go kręgosłup.
"Mówił, że przez pierwsze 10 sekund po potrąceniu nie mógł złapać oddechu" - mówi ojciec dziecka dla Gazety Wrocławskiej.
Rodzice chłopca zabrali go od razu do szpitala. Tam wykonano mu RTG, które wskazuje, że 10-latek ma obniżone dwa kręgi. Czekają go kolejne badania.
Rodzice postanowili poszukać świadków zdarzenia oraz kobiety, która kierowała samochodem. Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl