W Nowym Jorku nieszczepione dzieci nie będą przyjęte do szkoły
Nowy Jork walczy obecnie ze wzrostem zachowań na odrę. Z tego względu władze zmieniły przepisy i zlikwidowały wyjątek, który pozwalał na odmowę szczepień. Obrady były burzliwe. Ale jak powiedział gubernator, miasto mierzy się z zagrożeniem zdrowia publicznego. W Polsce również toczy się dyskusja na temat przyjmowania do żłobków i przedszkoli nieszczepionych dzieci.
1. Odmowa szczepień sprawi, że dzieci nie będą przyjęte do szkoły
Stany Zjednoczone od kilku miesięcy mierzą się z gwałtownym wzrostem zachorowań na odrę. Choroba, która była już praktycznie zapomniana wróciła i do tej pory, jak podaje CNN, zanotowano już ponad 1000 przypadków choroby. W samym Nowym Jorku było ich ponad 800.
13 czerwca władze miasta uchwaliły ustawę znoszącą wyjątek, który pozwalał na odmowę szczepień. Chodzi tu o przekonania religijne. Jak powiedział gubernator Andrew Cuomo, szanuje on wolność religijną wszystkich wyznań, ale najważniejsze jest zdrowie społeczeństwa.
Przeciwnicy ustawy podnieśli larum, że jest ona zamachem na wolność wyznaniową. Zebrali się pod budynkiem stanowego parlamentu, gdzie głośno protestowali, a decyzję rządzących nazwali ''hańbą''.
2. Miesiąc na zaszczepienie, inaczej problemy w szkole
Ustawa uchwalona przez władze Nowego Jorku natychmiast weszła w życie. Nieszczepione dzieci mają miesiąc na przyjęcie pierwszej dawki szczepienia na odrę. Dziecko musi dostarczyć do szkoły odpowiednie zaświadczenie.
Nie tylko Nowy Jork przyjął taką uchwałę. Podobne działają już w Kalifornii, Missisipi, Maine i Zachodniej Wirginii. Odra pojawiła się już w 28 stanach.
3. Szczepienia przeciw odrze w polskich szkołach
Nie tylko Stany Zjednoczone mają problem z odrą. W Polsce również ta choroba daje o sobie znać. Tylko w ciągu pięciu miesięcy 2019 roku zgłoszono 1044 przypadki zachorowania. Zwykle źródłem zakażenia są chore osoby, które przyjechały do Polski, z krajów, gdzie szczepienie nie jest obowiązkowe.
Dla porównania w całym 2018 roku na odrę chorowało 355 osób, a w 2017 roku tylko 63. W Polsce szczepienie na odrę jest obowiązkowe od 1975 roku. Oznacza to, że osoby po 50 roku życia nie nabyły odporności, jeśli nie przechorowały odry lub nie zaszczepiły się w późniejszym czasie.
Poza tym druga dawka szczepienia jest obowiązkowa dopiero od początku lat 90. więc część osób młodszych również powinna przyjąć zalecaną dawkę.
Kolejną grupę podatną na chorobę stanowią niemowlęta i małe dzieci do 4 roku życia. To zła wiadomość, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że w samym tylko 2018 roku liczba osób uchylających się od szczepień wyniosła ponad 40 tysięcy. To dużo? Według serwisu Państwowego Zakładu Higieny, ta liczna została pobita już w pierwszych trzech miesiącach 2019 roku. Od stycznia do końca marca 42 239 osób odmówiło szczepienia. Oznacza to, że 6 na 1000 osób w wieku od 0 do 19 lat nie ma wymaganych szczepień.
Takim obrotem sprawy zaniepokojeni się nie tylko lekarze, ale też rodzice. Powstały obywatelskie projekty, m.in. we Wrocławiu i Krakowie, które zakładają, że dodatkowym kryterium przyjęcia do żłobka i przedszkola powinno być posiadanie przez dziecko wymaganego kompletu szczepień (oczywiście, o ile stan zdrowia dziecka na to pozwala).
Dzieci szczepione powinny mieć pierwszeństwo przy przyjęciu. O tym, czy te kryteria zostaną wprowadzone miałaby decydować gmina, która zarządza daną placówką. Na razie to tylko projekt, który jeszcze nie wszedł w życie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl