Trwa ładowanie...

Myślała, że to infekcja pęcherza. Okazało się, że jest w ciąży i zaraz urodzi

Avatar placeholder
03.12.2020 14:40
Cheryl i James z niespodziewanie narodzonym synkiem
Cheryl i James z niespodziewanie narodzonym synkiem (Archiwum prywatne)

Historia ciąży Cheryl Robinson inspiruje do tego, by rodzice, którzy starają się o upragnione dziecko, nigdy nie tracili nadziei. Kobieta przestała wierzyć, że może urodzić upragnionego synka do momentu, do momentu, gdy poczuła, że właśnie rozpoczął się poród!

1. Gdy straciła nadzieję na ciążę, stało się coś niespodziewanego

Cheryl wraz z mężem długie lata starali się o dziecko, m.in. poddając się metodzie in vitro, jednak bezskutecznie. W końcu u kobiety zdiagnozowano zespół policystycznych jajników , który lekarze uznawali za główną przeszkodę zajścia w ciążę.

"Lekarz powiedział mi, że prawdopodobnie nigdy nie zajdę w ciążę. Po wielu latach prób pogodziłam się z tą informacją" - wyznała Cheryl.

Niedawno Cheryl poczuła się gorzej. Mówiła mężowi, że ma wahania nastrojów. "Czułam się jak kapeć" - wspomina. Dolegliwości wiązała jednak właśnie z zespołem policystycznych jajników. Postanowiła udać się do lekarza.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

Udała się do poradni zdrowia seksualnego w Bradford, gdzie sama pracuje.

"Pomyślałam, że to pewnie jakaś infekcja intymna lub infekcja pęcherza. Chciałam, żeby lekarz mnie przebadał" - wspomina kobieta.

Gdy była już w ośrodku, stało się coś niezwykłego. Poczuła skurcze macicy. Lekarz zasugerował, że to może być ciąża. I miał rację - 25. tydzień.

"Gdy mnie badano, okazało się, że mam 5-centymetrowe rozwarcie, co oznaczało, że rodzę" - wspomina Cheryl.

"Byłem zrozpaczony i przerażony. Nie wiedziałem, co się dzieje" - mówi mąż Cheryl, James, któremu lekarze przekazali wszystkie informacje.

2. Przedwczesny poród. 450 gramów szczęścia

Lekarze próbowali go opóźnić, lecz na próżno. Dziecko przyszło na świat przedwcześnie. Oskar ważył zaledwie 450 gramów.

Oskar
Oskar (Archiwum prywatne )

"Oscar miał problemy z oddychaniem, więc konieczne było podłączenie go do respiratora. Spędził 3 miesiące na oddziale neonatologii. Lekarze, którzy się nim zajmowali, byli niesamowici. Na szczęście mogliśmy być przy nim całe dnie. Do domu wracaliśmy tylko spać" - mówi Cheryl.

"Oskar jest dzieckiem, którego nigdy się nie spodziewaliśmy, ale zawsze pragnęliśmy” - dodała.

Dziś cała rodzina mieszka w domu w Wilsden.

Cheryl z mężem i synkiem w szpitalu
Cheryl z mężem i synkiem w szpitalu (Archiwum prywatne)

Zobacz także: Niezwykły przypadek w Singapurze. Kobieta urodziła dziecko z przeciwciałami COVID-19 długo po zakażeniu się koronawirusem

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze