Trwa ładowanie...

Tragedia w Międzyborzu. Zmarła 38-letnia kobieta, zostawiając dwójkę małych dzieci. Są nowe fakty

Avatar placeholder
14.06.2021 00:12
Tragedia w Międzyborzu. Zmarła 38-letnia kobieta, zostawiając dwójkę małych dzieci. Są nowe fakty
Tragedia w Międzyborzu. Zmarła 38-letnia kobieta, zostawiając dwójkę małych dzieci. Są nowe fakty (KW PSP we Wrocławiu)

38-latka została znaleziona martwa w domu. W mieszkaniu były również dzieci, które przez kilka dni siedziały zamknięte w mieszkaniu z martwą matką.

spis treści

1. Tragedia w Międzyborzu. Co się stało?

Pojawiły się nowe fakty dotyczącego wydarzenia jakie miało miejsce w Międzyborzu, mieście położonym w woj. dolnośląskim. 8 czerwca w jednym z mieszkań znaleziono ciało kobiety. 38-latka leżała martwa, a obok niej siedziało dwóje małych, płaczących dzieci. Zszokowani mieszkańcy osiedla wspominają swoją sąsiadkę.

Jak powiedziała sąsiadka w rozmowie z ''Faktem'', tamtego dnia słyszała kobietę jak krząta się po domu i nie działo się nic niepokojącego. W nocy z mieszkania zaczął dobiegać płacz dziecka, ale nie trwał zbyt długo. Jakiś czas później z sufitu zaczęła kapać woda, więc zaniepokojona sąsiadka poszła do mieszkania piętro wyżej, żeby sprawdzić, co się dzieje. Kobieta wraz z dozorcą i innymi mieszkańcami próbowała bezskutecznie dostać się do mieszkania. Po nieudanej próbie otworzenia drzwi sąsiedzi wezwali straż pożarną.

Zobacz film: "Przekarmianie dzieci"

Kiedy służby weszły do mieszkania, zobaczyły martwą kobietę, jej 3-letnią córeczkę i 5-letniego synka. Dzieci płakały, były wystraszone i głodne, a łazienka była zalana, bo z kranu cały czas lała się woda.

Według wstępnych ustaleń, do tragedii nie przyczyniły się osoby trzecie, ponieważ drzwi mieszkania były zamknięte od środka. Szczegółowa sekcja zwłok ma rozwiać wszelkie wątpliwości.

2. Tragedia w Międzyborzu. Co mówią sąsiedzi?

Sąsiedzi w rozmowie z ''Faktem'' powiedzieli, że są wstrząśnięci tą dramatyczną sytuacją. Z ich relacji wynikało, że samotna matka wprowadziła się do mieszkania zaledwie tydzień przed tym tragicznym wydarzeniem.

''Była bardzo energiczna, sympatyczna, wszędzie jej było pełno. Na tyle, na ile mogliśmy ją poznać przez tydzień, nie wydaje się, by mogła chcieć popełnić samobójstwo'' - wspominają sąsiedzi w rozmowie z tabloidem.

Sąsiedzi dodali, że jest im przykro z powodu negatywnych komentarzy skierowanych w ich stronę. Ludzie wytykali im, że nie zainteresowali się nieciekawą sytuacją w mieszkaniu sąsiadki, a przecież od razu zareagowali i podjęli odpowiednie kroki.

Sierotami zaopiekowała się rodzina spod Wielunia. Śledztwo jest w toku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze