Marina Trubitsyna może stracić prawa rodzicielskie. Smażyła meduzy na oczach dzieci
Rosyjscy internauci wystosowali petycję, w której domagają się pozbawienia pięknej i wpływowej influencerki Mariny Trubitsyny praw rodzicielskich po tym, jak pokazała dzieciom smażącą się na patelni meduzę, a nagranie z incydentu zamieściła w sieci.
1. Odbiorą jej dzieci, bo smażyła meduzę?
Rosjanka określana mianem "szalonej mamy z Syberii" jest influencerką, która może pochwalić się ponad milionem obserwujących. Kobieta zamieściła na Instagramie relację, jak smaży meduzę na patelni, a proces obserwują dzieci. Aktywność Rosjanki wywołała burzę wśród internautów, którzy wystosowali pismo przeciwko Trubitsynie, w którym zarzucają Rosjance znęcanie się nad zwierzętami i domagają się odebrania jej praw rodzicielskich.
2. Rosjanie są oburzeni
Trubitsyna pochodzi z Nowosybirska w południowo-środkowej Rosji i jak informują lokalne media, za swoje zachowanie została mocno skrytykowana, nie tylko przez internautów, ale także okolicznych mieszkańców. Jeden z działaczy na rzecz praw zwierząt powiedział, że zgłosił występek Rosjanki wpływowym władzom lokalnym i zachęcił internautów do wystosowania petycji w celu poparcia żądania odebrania matce praw rodzicielskich.
3. Jakie są tłumaczenia Trubitsyny?
W reakcji na krytykę, jaka spadła na Marinę, kobieta wyjaśniła w mediach społecznościowych, że meduzy, które smażyła, były martwe już wcześniej.
- Wspomniały o mnie wszystkie grupy zielone, żółte, lewe i prawe. Pod petycją podpisało się ponad 500 osób. Zostałam zaatakowana przez ludzi, którzy mówili: "powinnaś się smażyć na patelni i twoje dzieci też powinny być ugotowane” – napisała na Instagramie.
Rosjanka zastanawia się, dlaczego niektóre zwierzęta można jeść, a innych nie? Kobieta podała przykład raków, które za życia często wrzuca się do wrzącej wody i nie ma za to odpowiedzialności karnej.
W rozmowie z serwisem informacyjnym Komsomolskaja Prava Trubitsyna powiedziała, że wielokrotnie gotuje dzieciom i wyjaśniła, że to z ich inicjatywy zdecydowała się na usmażenie meduzy.
“Zwykle smażymy po prostu kiełbaski na ognisku, ale dzieci zastanawiały się, co by się stało, gdybyśmy usmażyli meduzę. Więc usmażyliśmy martwe meduzy i zamieniły się w wodę, nic nie zostało".
Dodała, że jej pięcioro dzieci szanuje naturę – nigdy nie wyrządzają szkód zwierzętom i starają się dbać o rośliny.