Trwa ładowanie...

Sąsiadka przyszła z awanturą. Była oburzona zachowaniem pod jej domem

Avatar placeholder
24.09.2023 15:15
Awantura o obsikany płot. Sąsiadka przyszła ze skargą
Awantura o obsikany płot. Sąsiadka przyszła ze skargą (Facebook)

Na nagraniu, które zamieszczono na Facebooku, zarejestrowano wymianę zdań pomiędzy sąsiadami: kobietą oraz ojcem pięciolatka. Kością niezgody okazało się być zachowanie chłopca, który nasikał na płot.

spis treści

1. "To jest nieakceptowalne"

Na początku września na facebookowym kanale "Reaction World" pojawił się interesujący filmik, który zdobył już ponad 5,6 miliona wyświetleń i ponad 30 tysięcy komentarzy. Pokazuje on obraz z kamerki zamontowanej przy drzwiach jednego z domów.

Na nagraniu widać kobietę, która przyszła zgłosić sąsiadowi, że jego syn nasiusiał na jej ogrodzenie. Najwidoczniej spodziewała się innej reakcji mężczyzny, ponieważ początkowo spokojna i nieśmiała, gdy słyszy w odpowiedzi, "przepraszam, ale on ma tylko pięć lat", nie kryje swojego oburzenia. Szczególnie, że mimo jej prośby, by sąsiad wysłał dziecko do niej z przeprosinami, ten odmawia.

"To jest nieakceptowalne, by pięciolatek obsikiwał płot. Powinien korzystać z toalety" - odpowiada zdenerwowana kobieta.

Zobacz film: "Kiedy dziecko nie chce spać"

Sąsiad w odpowiedzi spokojnie przeprasza i powtarza, że synek jest tylko małym dzieckiem. Niezrażona kobieta dalej go jednak poucza, że po korzystaniu z nocnika powinien był nauczyć kilkulatka korzystania z toalety, żeby nie musiał "sikać w jej ogrodzie". Nie poddaje się, gdy mężczyzna obiecuje, że to się już więcej nie powtórzy.

"Proszę go do mnie przysłać, aby przeprosił, bo tak robią odpowiedzialni rodzice. Umie chodzić i mówić, powinien więc przeprosić. Powinien wiedzieć, jak się zachować. To jest wykroczenie, mogłabym zadzwonić na policję!" - krzyczy sąsiadka.

Mężczyzna ostatecznie odmawia, by chłopiec wyszedł na deszcz z przeprosinami. Zapewnia ją jednak, że z nim porozmawia.

Na tym nagranie się kończy. Kto w tym sporze miał rację? Reakcje internautów świadczą o tym, że wymiana zdań pomiędzy sąsiadami wzbudziła różne odczucia. Część osób popiera ojca, który chciał ochronić syna i słusznie podkreślił, że chłopczyk jest tylko małym dzieckiem, które nie zawsze wie, jak się zachować. Inni z kolei podkreślali, że dzieci powinny od małego być uczone szacunku do innych, uprzejmości i odpowiedzialności.

Oto wybrane komentarze:

"Zgadzam się z kobietą. Dziecko należy uczyć, że musi ponosić konsekwencje i przepraszać. To jest dzisiejszy problem. Rodzice usprawiedliwiają złe zachowanie, biorą na siebie odpowiedzialność, a dzieci nie są pociągane do odpowiedzialności".

"Zgadzam się z panią. Ojciec powinien towarzyszyć synowi w drodze do jej domu, aby ją przeprosić, to powinno być oczywiste. Jednak jej żądanie przeprosin jest drobnostkowe i to tylko strata czasu. Ale z całą pewnością musimy uczyć nasze dzieci szacunku, odpowiedzialności i uprzejmości. W wieku 5 lat lub gdy tylko zaczną chodzić i mówić. Poważnie".

"Ludzie zgadzają się z tą kobietą, a ona mówi o pięciolatku. Pięciolatku! Gdyby chodziło o psa, pewnie kazałaby go uśpić".

"To wariatka. Przecież to małe dziecko".

"Dobrze, że przyszła z tym do rodziców. A jego przeprosiny były wystarczające".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze