10 z 11Karmienie piersią to zaszczyt
Nie przejmuję się tym, co myślą inni, karmiłam i na przystanku, i w sklepie, i nawet w kościele, i nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi. Może dlatego, że mieszkam w Koninie, a to bardzo przyjazne miasto, fajni ludzie.
Tylko raz, ostatnio w autobusie, gdy zaczęłam karmić synka, nastolatki, które jechały chyba do szkoły, zaczęły się śmiać. Pewnie dlatego, że nigdy nie widziały czegoś takiego i nie wiedziały, że to zupełnie normalna, naturalna sprawa.
Powiedziałam im tylko: „Jak wam się nie podoba, to nie musicie patrzeć” i od razu ucichły. Jestem dumna, że mogę tak długo karmić syna piersią, to dla mnie zaszczyt.