Trwa ładowanie...

Pomysł Tuska i Hołowni na edukację. Dyrektorka szkoły twierdzi, że jest nierealny

Avatar placeholder
25.10.2023 12:56
Koniec z zadaniami domowymi? "Nie ma możliwości"
Koniec z zadaniami domowymi? "Nie ma możliwości" (East News)

Zadania domowe to część uczniowskiej rzeczywistości. Być może już niedługo się to zmieni. "Zlikwidujemy prace domowe w szkołach podstawowych" - czytamy w "100 konkretach KO" na pierwsze 100 dni rządów. Jak pedagodzy oceniają ten postulat?

spis treści

1. Koniec z zadaniami domowymi?

Coraz częściej słychać głosy - zarówno ze strony uczniów, jak i rodziców - że dzieci są obciążone zbyt dużą liczbą zadań domowych.

Nadzieję na zmianę mogą dawać ostatnie wybory parlamentarne. W najbliższych tygodniach okaże się, kto obejmie stery resortu edukacji.

Przypomnijmy. Likwidacja prac domowych była zapowiadana przez Koalicję Obywatelską w czasie kampanii wyborczej.

Zobacz film: "Cyfrowe drogowskazy ze Stacją Galaxy i Samsung: część 2"

"Zlikwidujemy prace domowe w szkołach podstawowych" - czytamy w "100 konkretach KO" na pierwsze 100 dni rządów.

O rezygnacji z prac domowych mówił także podczas debaty wyborczej w TVP - lider Polski 2050 Szymon Hołownia.

Politycy zapewniają, że dzięki takiemu rozwiązaniu dzieci miałyby czas na inne zajęcia.

"Wprowadzimy szeroką ofertę bezpłatnych zajęć pozalekcyjnych w szkole. Przeznaczymy dodatkowe pieniądze na zajęcia rozwijające zdolności uczniów i wyrównujące szanse, sport, rozwijanie zainteresowań. Zapewnimy pomoc w szkole zamiast korepetycji w domu" - zapowiada KO.

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne (Pixabay )

2. Jak pedagodzy oceniają ten postulat?

Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", zdaniem wielu nauczycieli postulat może być trudny do zrealizowania. Powód?

- W klasach liczących ponad 30 osób, przy obecnej siatce godzin i obciążeniu podstawą programową, nie ma możliwości, by uczeń, wyłącznie słuchając lekcji, opanował cały materiał. Nie można go też zwalniać z nauki własnej, bo później, na studiach, się nie odnajdzie - mówi Justyna Rosiek, dyrektorka Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Warszawie.

W podobnym tonie wypowiadają się również nauczyciele szkół podstawowych.

Jednak pojawiają się także pozytywne opinie pedagogów na temat tego pomysłu.

- W naszym statucie nie ma nic o pracach domowych i chcieliśmy z nich całkiem zrezygnować - mówi Wioletta Krzyżanowska, dyrektorka społecznej szkoły podstawowej nr 323 w Warszawie.

Krzyżanowska zaznacza, że często to rodzice odrabiają lekcje za swoje pociechy. Jednak pomysł nie wszystkim się spodobał.

Po skargach szkoła musiała wycofać się z całkowitej likwidacji prac domowych, ale częściowo je ograniczyła.

- U wielu rodziców wciąż silne jest przekonanie, że bez ślęczenia w domu nad lekcjami dziecko dostanie gorszą ocenę, nie trafi do dobrego liceum - dodaje dyrektorka.

Niektórzy zastanawiają się również, jaka jest definicja pracy domowej.

"Czy przeczytanie lektury jest pracą domową? Przygotowanie do sprawdzaniu? Powtórzenie słówek? Uczenie się tabliczki mnożenia? Tak, zakaz prac domowych wydaje mi się dość mętnym pomysłem. Mimo że sama prawie nie zadaję z lekcji na lekcję" - napisała na platformie X (dawniej Twitter) użytkowniczka "Jud_czyta".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze