Polki u ginekologa. Jakich grzechów dopuszczamy się najczęściej? Rozmowa z ginekologiem dr. Michałem Strusem
- W dalszym ciągu spotyka się stosowanie przez pacjentki dopochwowo ziół, suplementów czy irygacje wykonywane np. wodą z cytryną. Domowe sposoby są popularne, niestety dużo prościej sięgnąć do internetu niż umówić się na wizytę - mówi ginekolog i zdradza najczęstsze grzechy Polek.
Oto #HIT2023. Przypominamy najlepsze materiały mijającego roku.
Jest to o tyle przerażające, że ze statystyk wynika, że ponad 3 miliony Polek chodzi do ginekologa rzadziej niż raz w roku lub wcale. Z czego to może wynikać? Zdaniem dra Michała Strusa winne są dwie rzeczy: ograniczony dostęp do ginekologa w ramach NFZ i brak poradni ginekologicznych w mniejszych miejscowościach.
Katarzyna Gałązkiewicz, WP Parenting: Kobiety wstydzą się ginekologów? Jak się panu wydaje, potrafimy otwarcie mówić o swoich dolegliwościach zwłaszcza ginekologom mężczyznom?
Dr Michał Strus, ginekolog: Wydaje mi się, że świadomość społeczna jest coraz większa, oczywiście jeszcze wiele pracy przed nami, ale dzięki akcjom profilaktycznym, programom medycznym oraz wiedzy dostępnej w internecie z dnia na dzień łamiemy tabu związane z ginekologią.
To naszą rolą jako lekarzy ginekologów jest to, by pacjentka w gabinecie czuła się komfortowo i bez skrępowania mogła rozmawiać o swoich dolegliwościach i to niezależnie czy lekarz jest kobietą, czy mężczyzną. Dokładne poznanie problemu zdecydowanie ułatwia diagnostykę oraz ewentualne leczenie.
A jakich zaniedbań dotyczących higieny intymnej najczęściej dopuszczają się Polki?
W tej chwili dzięki dostępności do środków higieny intymnej oraz kosmetyków coraz rzadziej spotyka się zaniedbania w tej kwestii. Warto jednak zwrócić uwagę na częste bagatelizowanie objawów niepokojących. Pacjentki potrafią przez wiele tygodni czy nawet miesięcy borykać się z problemami w nadziei, że same ustąpią.
Jakie problemy ma pan na myśli?
Kobiety przychodzą w momencie, gdy mają dolegliwości takie jak ból podbrzusza, świąd i inne objawy infekcji dróg rodnych, problemy z nietrzymaniem moczu czy z zajściem w ciąże. Czasem jest to dla pacjentki tak krępujące, że ukrywa to nie tylko przed najbliższymi, ale również przed samą sobą przez wiele lat. Nie możemy zapominać, że profilaktyka w przypadku ginekologii jest bardzo ważna!
Dużo prościej zapobiegać niż leczyć.
Swego czasu opisał pan przypadek kobiety, która leczyła infekcję intymną czosnkiem. Czy to oznacza, że wciąż popularne są domowe sposoby na leczenie infekcji intymnych? Czy spotkał się pan z podobnymi zachowaniami?
Oczywiście, w dalszym ciągu spotyka się stosowanie przez pacjentki dopochwowo ziół, suplementów czy irygacje wykonywane np. wodą z cytryną albo kosmetykami, które nie powinny być stosowane w drogach rodnych. Domowe sposoby są popularne, niestety dużo prościej sięgnąć do internetu niż umówić się na wizytę.
Jakie mogą być konsekwencje zdrowotne takich domowych sposobów?
Leczenie infekcji intymnych domowymi sposobami może prowadzić do miejscowych oparzeń lub innych uszkodzeń ścian pochwy. Drogi rodne ze względu na swoją budowę anatomiczną bardzo trudno się goją.
Nie mamy żadnej kontroli nad metodami domowymi, dlatego przed zastosowaniem jakiegokolwiek leczenia warto skorzystać z wiedzy lekarzy, farmaceutów czy położnych, nie ufać wszystkim poradom, jakie znajdziemy w internecie.
A jaka jest świadomość kobiet dotycząca antykoncepcji?
Pacjentki coraz więcej wiedzą na temat doustnych metod antykoncepcyjnych, potrafią same wskazać ich wady oraz zalety. Natomiast wiedza na temat pozostałych metod antykoncepcyjnych (systemów dopochwowych, implantów podskórnych czy wkładek wewnątrzmacicznych) w dalszym ciągu jest niewielka, a na temat samego zastosowania krąży wiele mitów np. że są przyczyną wzrostu masy ciała, powodują poronienia czy prowadzą do niepłodności.
Co można zrobić, aby obalać te mity i zachęcić kobiety do wykonywania profilaktycznych badań ginekologicznych i uświadamiać im ich konieczność?
Pokazać, że profilaktyka w postaci badań USG, mammografii czy cytologii jest bardzo krótka i zupełnie bezbolesna. A wczesne wykrycie choroby pozwala ją całkowicie wyleczyć i nie niesie za sobą odległych konsekwencji dla naszego zdrowia.
Bardzo ważną rolę w tej profilaktyce pełnią rodzice, to dobry przykład wizyt profilaktycznych wykonywanych raz do roku przez mamy ma ogromny wpływ na świadomość oraz prawidłowe podejście do takich wizyt ich dorastających córek.
Lek. Michał Strus - w trakcie specjalizacji z położnictwa i ginekologii, pracownik oddziału Endokrynologii Ginekologicznej i Ginekologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Na co dzień prowadzący medyczny profil na Instagramie oraz Facebooku (@dr_strus) gdzie dzieli się wiedzą z zakresu położnictwa, endokrynologii oraz leczenia niepłodności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl