Po tym, jak zobaczyła, co zrobiły jej dzieci, zaproponowała, żeby ktoś je zabrał. "Uważajcie, one rujnują wszystko i myślą, że dom jest galerią sztuki"
Młoda mama zaproponowała, że odda swoje dzieci w dobre ręce, po tym, jak odkryła, że dziewczynki, w ramach projektu artystycznego, pokryły dom czarną farbą.
1. Na kanapach i ścianach było pełno odcisków dłoni i stóp
Pewnej nocy 22-letnia Kerry Jones usłyszała krzyki. Jej partner Callum przybiegł do sypialni i powiedział, że musi natychmiast wstać. Kobieta wyszła na korytarz i zobaczyła czarne odciski stóp i dłoni, które pokrywały brązowe ściany pomieszczenia.
- Cały korytarz był pokryty farbą - relacjonuje.
Kobieta nie mogła uwierzyć, w to, co się stało. Pobiegła do pokoju swoich córek czteroletniej Lacie-Rae i dwuletniej Elizy-Sky. Dziewczynki siedziały na podłodze, od stóp do głów były pokryte czarną farbą.
- Byłam zszokowana. Zabrakło mi słów. Stwierdziłam, że muszę to nagrać. Dziewczynki patrzyły w kamerę wzrokiem, który mówił - przecież nie zrobiłyśmy nic złego - wspomina kobieta.
- Callum był wściekły. Krzyczał: "Spójrz na dom. Co my teraz zrobimy. Macie szlaban do końca życia" - dodaje.
2. Wielkie sprzątanie
Kerry i Callum przez długie godziny szorowali ściany w domu, myli kanapy, musieli wymienić klamki, ponieważ nie udało się usunąć z nich śladów farby. Niektóre ściany i listwy podłogowe trzeba było przemalować.
- Byłem wściekły, ale to tylko dzieci, one jeszcze wielu rzeczy nie rozumieją - mówi mężczyzna.
Młoda mama postanowiła opisać incydent na Facebooku. Zażartowała, że odda dwie małe artystki w dobre ręce.
"Uważajcie, one rujnują wszystko i myślą, że dom jest galerią sztuki" - napisała w poście.
Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy:
"To największy bałagan, jaki widziałem w życiu. Prawdziwe artystki",
"Wyglądają, jakby pływały w czarnej lawie",
"Rosną przyszłe projektantki wnętrz. Widać, że mają zmysł artystyczny".
Jeden z komentujących stwierdził: "O mój Boże, ja bym krzyczał".
"Krzyk? Płakałam z wściekłości" - odpowiedziała Kerry.
Młoda mama dodała, że gdy wraz z partnerem doprowadzili dom do względnego porządku, postanowili, że obejrzą zarejestrowane nagranie.
- Gdy oglądaliśmy filmik, płakaliśmy ze śmiechu. One wyglądały tak niewinnie, te ich spuszczone oczka, jakby chciały powiedzieć - to tylko nasza grafika, mamo - opowiada rozbawiona.
Post kobiety skomentował również rzecznik B&Q, brytyjskiej sieć sklepów remontowo-budowlanych.
"Wygląda na to, że pani Jones przydałaby się pomoc w odwróceniu tej niespodziewanej metamorfozy. Chcielibyśmy zaoferować jej kartę podarunkową, która pomoże przywrócić salon do dawnej świetności" - napisał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl