Przyszły pan młody otrzymał druzgocącą wiadomość. Jednego dnia wykryto u niego raka jelita grubego i COVID-19
Zdiagnozowany nowotwór zawsze wywraca życie do góry nogami i nierzadko powoduje strach. Zach Stockford z Wielkiej Brytanii musiał się zmierzyć z czymś znacznie gorszym. W ciągu jednego dnia otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19 oraz informację o tym, że choruje na raka. Mężczyzna nie może podjąć leczenia, ponieważ musi przebywać na kwarantannie ze względu na zakażenie koronawirusem.
1. Niepokojące informacje
Zach Stockford ma 25 lat. Mieszka w Llanelli w Wielkiej Brytanii. Młody mężczyzna już od września 2020 r. skarżył się na ból brzucha. Wizyty u lekarza rodzinnego nie dały pełnej diagnozy. Medyk sugerował, że Zach może cierpieć na zespół jelita drażliwego lub kamicę pęcherzyka żółciowego. Doraźne leczenie nie przynosiło skutków.
Ból nie ustępował, dlatego mężczyzna postanowił pojechać do szpitala na ostry dyżur. Tam lekarze wykonali badanie tomografem komputerowym, a jeszcze przed przyjęciem - rutynowy test w kierunku koronawirusa. Wyniki tomografii pokazały cień na wątrobie mężczyzny, dlatego też specjaliści zdecydowali o zrobieniu biopsji. Chcieli w ten sposób sprawdzić, czy zmiana na wątrobie to nowotwór.
Zanim Zach otrzymał wyniki biopsji, przyszły wyniki testu na COVID-19. Okazało się, że mężczyzna jest zakażony koronawirusem i musi przebywać w izolacji. Godzinę później lekarze poinformowali, że 25-latek cierpi także na nowotwór. Diagnozowali u niego agresywną postać raka jelita grubego, nowotwór naciekał już na wątrobę.
2. Nie może podjąć leczenia ze względu na COVID-19
Gdyby Zach nie chorował na COVID-19, prawdopodobnie natychmiast zostałby objęty leczeniem przeciwnowotworowym. Niestety, pozytywny test na SARS-CoV-2 wyklucza takie postępowanie. Najpierw mężczyzna musi pokonać wirusa.
Zach przebywa na domowej izolacji, razem ze swoją narzeczoną Katie oraz jej córką Evylynne-Hope Davies. Mężczyzna przyznaje, że wyniki badań były dla niego szokiem. "Oboje się załamaliśmy i płakaliśmy. Nic więcej nie mogliśmy zrobić" - mówi 25-latek, który razem ze swoją narzeczoną planował ślub i huczne wesele. Teraz te plany muszą zmienić, para skupia się na razie przede wszystkim na pokonaniu COVID-19.
"To bardzo trudne. Zach nie może przytulić matki, nie może też zobaczyć się z ciężarną siostrą. W tym trudnym okresie obecność rodziny byłaby bardzo pomocna, ale pozostają telefony i internet" - mówi Katie.
Sytuacji nie poprawia fakt, że para pozostała bez środków do życia. Zach nie jest w stanie pracować ze względu na chorobę, nie może też ubiegać się o zasiłek. Z kolei Katie straciła pracę ze względu na epidemię. Na utrzymanie siebie i domu para musi pożyczać pieniądze od rodziny. Odłożyła także na bok plany o dużym weselu. Jak tylko zakończą izolację, Katie i Zach planują wziąć ślub cywilny, a później rozpocząć leczenie mężczyzny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl