O włos od tragedii. Tak tata "zajmował się" niemowlakiem
Zdarzają się rodzice, którym brakuje wyobraźni. Przykładem nieodpowiedzialnego zachowania jest pozostawienie małego dziecka samego w domu. Pewien ojciec wyszedł do sklepu, podczas gdy noworodek smacznie spał w swoim łóżeczku. Tata do tej pory nie widzi żadnego problemu, choć mama dziecka jest wściekła.
1. Ojciec "pilnował" noworodka
Historia ta została opisana na forum "Reddit", gdzie poirytowana mama dała upust swoim emocjom. Okazało się, że ostatnio kobieta musiała pilnie wyjść z domu, więc pozostawiła maleńką Bridget pod opieką swojego męża, ojca dziewczynki. Była spokojna, bo wiedziała, że maleństwu nic się nie stanie. W końcu będzie w dobrych rękach.
Tymczasem sprawy się nieco pokomplikowały. Stało się to w momencie, gdy tata dziewczynki poczuł głód. Pech chciał, że lodówka świeciła pustkami, więc nieodpowiedzialny tata wykorzystał czas drzemki noworodka, by udać się do pobliskiego sklepu. Gdy zrobił zakupy, wrócił do domu. Dziecku nic się nie stało, ale gdy mama usłyszała tę historię, wpadła w szał.
2. Wściekła mama
Choć mama miała już czarne scenariusze przed oczami i nie mogła ukryć zdenerwowania, to tata nie widział w swoim zachowaniu niczego złego. Co więcej, uważał, że jego żona przesadza.
"Byłam wściekła, kiedy się o tym dowiedziałam. Uważam, że postąpił wyjątkowo nieodpowiedzialnie. Powiedział, że dramatyzuję i że dziecko jest całkowicie bezpieczne, śpiąc w łóżeczku" - pisze kobieta, która pyta internautów, czy ma rację.
3. Reakcje internautów
Pod wpisem kobiety pojawiło się mnóstwo komentarzy. Większość osób przyznaje mamie rację i również zarzuca brak odpowiedzialności ojcu, który mógł zamówić jedzenie z dowozem lub poczekać na powrót żony. Oto wybrane komentarze:
"Wystarczą sekundy, by doszło do tragedii. A potem wyrzuty sumienia do końca życia. Niektórym brak jakiejkolwiek wyobraźni";
"A co by było, gdyby coś stało się mężowi? Potrąciłby go samochód? By zasłabł, skręcił kostkę i nie mógł wrócić do domu… A co, jeśli w domu włączyłby się alarm przeciwpożarowy?";
"Gdy byłam sama w domu z synem, gdy był niemowlęciem, nie wychodziłam, chyba że był ze mną, nawet wtedy, gdy szłam tylko odebrać pocztę";
"Raz, zanim urodziłam dzieci, poszłam do kilku sklepów, gdy wróciłam, cała dzielnica była zamknięta z powodu wycieku gazu. Musiałam czekać w samochodzie półtorej godziny… wyobraźcie sobie, gdybym wtedy zostawiła w domu dziecko bez opieki".
Przypomnijmy, że prawo obowiązujące w Polsce mówi o konkretnej granicy wiekowej. Maluchy, które nie ukończyły siódmego roku życia, nie mogą pozostawać w domu bez opieki osoby dorosłej.
O takiej sytuacji mówi art. 106. Kodeksu wykroczeń: "Kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7 albo nad inną osobą niezdolną rozpoznać, lub obronić się przed niebezpieczeństwem, dopuszcza do jej przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla zdrowia człowieka, podlega karze grzywny albo karze nagany".
W takiej sytuacji kara grzywny może wynieść nawet 5 tysięcy złotych i mowa tu zarówno o pozostawianiu dziecka samego w ciągu dnia, jak i w nocy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl