Interwencja policji wyciska łzy z oczu. Policjant utulił 3-latka do snu
W jednym z mieszkań w Gdańsku pozostawiono bez opieki dwójkę małych dzieci. Jedno z nich biegało samo po klatce schodowej. Przybili na miejsce policjanci musieli w pierwszej kolejności odnaleźć rodziców.
1. Ojciec pijany, z matką nie było kontaktu
W sobotę 9 marca po godzinie 21 funkcjonariusze z Karwin w Gdańsku zostali zawiadomieni o dwójce dzieci, które zostały same w jednym z mieszkań. Jedno z nich biegało po klatce schodowej.
"Dyżurny od razu skierował tam policjantów, którzy w rozmowie ze świadkami potwierdzili zgłoszenie. Mundurowi ustalili, że osoby zgłaszające usłyszały dobiegający z klatki schodowej głos dziecka oraz mieli wrażenie jakby ktoś biegał. Wyszli sprawdzić, co się dzieje i zobaczyli, że drzwi do jednego z mieszkań są otwarte na oścież. Na klatce schodowej był trzyletni chłopiec. Okazało się, że w mieszkaniu nie było osób dorosłych, a w jednym z pokoi spała sześcioletnia dziewczynka" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Mundurowi próbowali skontaktować się telefonicznie z rodzicami dzieci. Z matką się nie udało. Zostawiła telefon w domu. Policjanci dodzwonili się do ojca, który był w tym czasie na meczu piłki nożnej. Gdy wrócił do domu, powiedział, że zostawił dzieci pod opieką matki.
Policjanci wyczuli od mężczyzny zapach alkoholu i zbadali jego trzeźwość. 38-latek miał 1,5 promila. Skontaktował się z jego teściową, by zajęła się dziećmi.
"Mundurowi poinformowali o zaistniałej sytuacji kurator sądową, która przyjechała na miejsce. Po drodze pani kurator zobaczyła siedzącą na schodach klatki kobietę, którą okazała się matką dzieci. Kobieta była trzeźwa, natomiast kontakt z nią był utrudniony. Z uwagi na jej stan wezwano ratowników medycznych, którzy zabrali ją do szpitala. Decyzją kurator sądowej dzieci zostały przekazane pod opiekę babci do momentu, aż ojciec będzie mógł się nimi zająć. Policjanci zaopiekowali się dziećmi do przyjazdu babci, jeden z nich uśpił chłopca, który był już bardzo zmęczony" - relacjonują policjanci.
Policja przypomina także, że za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo zdrowia osoby, nad którą jest obowiązek opieki, grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl