Grypa u dzieci może mieć ciężki przebieg. Nie wolno ignorować objawów
Uczucie rozbicia, gorączka, ból w mięśniach, kościach i stawach to mogą być objawy grypy. U dorosłych przebieg choroby jest zazwyczaj łagodniejszy. Dzieci przechodzą chorobę znacznie poważniej. Lepiej nie ignorować żadnego z objawów. Bardzo łatwo o tragedię, o czym przekonali się rodzice 10-latka z Australii.
1. Grypa atakuje
Pierwsze objawy grypy u dzieci mogą być dla nas mylące. Dzieciom towarzyszy marudność, apatyczność, senność, brak apetytu, wysoka gorączka (38-39 stopni Celsjusza, a nawet wyższa), dreszcze, suchy kaszel, bóle kości i stawów. Zaskakująco często grypa mylona jest z przeziębieniem. W przypadku grypu należy jednak działać natychmiastowo. Najlepiej skontaktować się z lekarzem i stosować jego polecenia.
Niestety, grypa może mieć bardzo ciężki przebieg. Tak stało się w przypadku chłopca z Australii. 10-letni Jaymon Gaul od kilku dni źle się czuł. Był osłabiony, towarzyszył mu suchy kaszel i gorączka. Jego mama, Tash Millar, ułożyła go do snu, jednak kiedy spostrzegła, że po kilku godzinach chłopiec nie daje żadnego znaku, postanowiła sprawdzić, co się z nim dzieje. Chłopiec był nieprzytomny, a jego skóra miała szary odcień.
Został natychmiast przetransportowany do szpitala dziecięcego. Jednak wirus zdążył już zaatakować jego organy wewnętrzne, spowodował skrzepy krwi w prawej nodze (miesiąc wcześniej przewrócił się i miał opuchniętą kostkę) oraz doznał zapaści płuc.
"Jeszcze miesiąc przed chorobą był energicznym, wesołym chłopcem" – mówiła w wywiadzie dla "Daily Mail" jego mama. "Mój syn miesiąc temu przewrócił się na chodniku i trochę stłukł prawą nogę. Prześwietlenie w szpitalu nie wykazało niczego niepokojącego i lekarz odesłał nas do domu” - relacjonuje kobieta.
Obecnie stan chłopca określany jest jako krytyczny, ale stabilny. Dziecko oddycha za pomocą specjalnej maszyny. Co pewien czas odzyskuje przytomność.
2. Leczenie grypy
Lekarze ostrzegają przed lekceważeniem nawet niepozornych objawów.
- W przypadku grypy problem polega na tym, że może być mylona z przeziębieniem - mówi dr Paweł Grzesiowski z Centrum Medycyny Zapobiegawczej. - U dorosłych powikłania szacowane są na ok. 10 proc. przypadków, z kolei u dzieci są trzy razy częstsze. Poza tym, dziecko choruje dłużej niż dorosły. Ma gorsze zdolności eliminacji wirusa. Jego narządy wewnętrzne nie są jeszcze w pełni wykształcone, jak w przypadku osoby dorosłej. To sprawia, że wirus częściej atakuje dziecięce narządy wewnętrzne, szczególnie: serce, mózg, płuca - dopowiada Grzesiowski.
Rozpoznania grypy lekarz dokonuje na podstawie obserwowanych objawów oraz dokładnego osłuchania dziecka. Lekarze apelują, by podczas choroby pamiętać o nawilżaniu powietrza. Można wieszać na kaloryferach mokre ręczniki albo stosować specjalne urządzenia. Osłabione, wysuszone śluzówki nosa i gardła są wyjątkowo podatne na nadkażenie bakteryjne.
U większości chorych leczenie opiera się wyłącznie na łagodzeniu objawów choroby, nie zaś atakowaniu samego wirusa. Nie ma więc przesady w potocznym stwierdzeniu, że grypę należy "wyleżeć”. Dziecko musi pozostawać w domu, a najlepiej w ciepłym łóżku.
Należy podawać mu leki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe w formie odpowiedniej do postaci choroby (np. wymioty wykluczają podawanie syropu). W razie potrzeby warto sięgnąć po środki łagodzące kaszel. Ważne jest, by pamiętać o częstym nawadnianiu organizmu.
Większość objawów ustępuje po kilku dniach, chociaż kaszel i osłabienie organizmu mogą się utrzymywać nieco dłużej. O całkowitym wyleczeniu można mówić po około dwóch tygodniach.
Najlepszą metodą zabobieganiu zachorowania na grypę jest przede wszystkim profilaktyka. Lekarze zachęcają do adekwatnego ubioru w zależności od pogody, zdrowej diety oraz szczepień.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl