Trwa ładowanie...

Nauczyciele nie znoszą tego u uczniów. Ekspert: To najzwyczajniej głupie

Avatar placeholder
12.04.2023 15:49
Dyscyplina na lekcji
Dyscyplina na lekcji (Getty Images)

Jak radzić sobie z uczniem, który rozmawia z kolegą i zakłóca prowadzenie lekcji? To pytanie zadaje sobie wielu nauczycieli. "Założenie, że młodzi ludzie mają siedzieć cicho na lekcji i - co gorsza - ze sobą nie rozmawiać, jest z perspektywy edukacji po wieloma względami najzwyczajniej głupie" - uważa dr Mikołaj Marcela, ekspert ds. edukacji dzieci.

spis treści

1. Dyscyplina na lekcji

Bolączką wielu nauczycieli jest to, że uczniowie rozmawiają w trakcie prowadzonych przez nich zajęć. Pedagodzy narzekają, że coraz częściej dzieci mają problemy z koncentracją uwagi, zbyt łatwo się dekoncentrują i wszystko ich rozprasza.

Nauczyciele zwracają uwagę, że to utrudnia, a czasem wręcz uniemożliwia prowadzenie zajęć.

Temat rozmów na lekcji w social mediach podjął dr Mikołaj Marcela, wykładowca akademicki, nauczyciel, ekspert ds. edukacji dzieci.

Dyscyplina na lekcji
Dyscyplina na lekcji (Getty Images)

"Założenie, że młodzi ludzie mają siedzieć cicho na lekcji i - co gorsza - ze sobą nie rozmawiać, jest z perspektywy edukacji po wieloma względami najzwyczajniej głupie. To, że ktoś siedzi cicho i sprawia wrażenie, jakby słuchał nauczyciela lub nauczycielki, wcale nie oznacza, że to robi" - wyjaśnia w opublikowanym na Facebooku poście.

Wykładowca przytacza również badania, które mają potwierdzać, że edukacja rówieśnicza pod wieloma względami jest dużo bardziej efektywna, niż ta prowadzona przez nauczyciela w szkole.

"Poza tym dysponujemy wieloma badaniami i analizami (np. Harriet Tenenbaum czy Patricka Lemana z King's College w Londynie), które wykazują, że edukacja rówieśnicza pod wieloma względami jest dużo bardziej efektywna, niż nasze tradycyjne wyobrażenie o edukacji, w której nauczyciel mówi, a uczeń lub uczennica słucha bez zająknięcia czy krótkiej wymiany zdań z kolegą, lub koleżanką" - wyjaśnia dr Marcela.

W dalszej części wpisu wykładowca przedstawia, jak według niego powinny wyglądać zajęcia.

"Oczywiście znacznie więcej sensu miałyby lekcje, na których młodzi ludzie nie tylko mogliby ze sobą rozmawiać, ale wręcz byliby do tego zachęcani poprzez odpowiednie projektowanie zajęć - i to zarówno do dyskusji w parach, jak i w większych grupach (bo wbrew naszym wyobrażeniom wyniki takiej nauki wcale znaczenie się od siebie nie różnią)" - wyjaśnia ekspert.

"Póki co jednak żyjemy w świecie, w którym dla wielu ludzi wizja młodych ludzi rozmawiających - a nie, przepraszam, gadających - ze sobą na lekcjach, to wizja anarchii i coś z pogranicza końca świata... Może więc warto zastanowić się, czy ten obecny świat i to, jak rozumiemy w nim edukację, naprawdę ma sens" - podsumowuje.

Zobacz film: "Matka ocaliła życie dziecka dzięki informacjom z sieci"

2. "To jest parodia"

W licznych komentarzach pod postem internauci zwracają uwagę na fakt, że szkoła nie uczy umiejętnego prowadzenia dyskusji. Oto niektóre z nich:

"To jest parodia, w szkole średniej jeszcze na lekcjach rozmawiać nie wolno było, a później na studiach humanistycznych jesteśmy zachęcani do dyskutowania z prowadzącym i między sobą, ale nikt nie potrafi, bo i jak?",

"Dyskusja jest zawsze super i powinno się ją wplatać w każdą lekcję. Uczniowie mają inne spojrzenie na wiele spraw i lekcje byłyby wtedy mega interesujące",

lekcja w szkole
lekcja w szkole (East News)

"Na lekcjach, na których nauczyciele pozwalali rozmawiać, miałam lepsze oceny, niż na tych, gdzie kazano siedzieć cicho" - czytamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze