Trwa ładowanie...

Nastolatek nie słuchał na lekcji. To, co zrobiła matka, zszokowało nawet nauczycieli

 Blanka Rogowska
15.12.2023 12:33
Nastolatek nie słuchał na lekcji. To, co zrobiła matka, zszokowało nawet nauczycieli
Nastolatek nie słuchał na lekcji. To, co zrobiła matka, zszokowało nawet nauczycieli (East News / TikTok)

“Powiedziałem to już raz i powiem ponownie: w głupich grach wygrywa się głupie nagrody” - to tytuł tiktoka, który użytkowniczka o nazwie @lakeviewliving, udostępniła w połowie marca. Kobieta opowiedziała o swoich metodach na dyscyplinowanie syna. Nagranie stało się viralem, pod którym trwa żywa dyskusja. Część internautów stanęła po stronie ukaranego syna tiktokerki, inni uważają, że to jego mama miała rację.

spis treści

1. Wyszła z pracy, by ukarać syna

Autorka nagrania jest Amerykanką. Jej syn to uczeń tzw. middle school, które jest odpowiednikiem dawnego polskiego gimnazjum.

Kobieta opowiada, że dostała smsa od nauczyciela chłopca, który skarżył się, że ten zachowuje się niegrzecznie i odmawia wykonania zadania. Zamiast wypełnić kartę pracy, nastolatek miał ją pomazać i oznajmić, że "nie będzie tego robić".

Tiktokerka mówi, że natychmiast wyszła z pracy, bo uznała, że najlepiej będzie ukarać syna na miejscu i niemal na gorącym uczynku. Gdy weszła do budynku recepcjonistka zagrodziłą jej drogę. Kobieta - jak sama opowiada na nagraniu - przyznała, że chce wejść do klasy, by ukarać syna przy całej grupie. Pracowniczka szkoły powiedziała, że według szkolnych przepisów nikt postronny nie może wejść do klasy, chyba że jest umówiony na spotkanie. Matka nalegała.

Klasa w szkole
Klasa w szkole (East News)

- Proszę pani, mój syn nie okazuje braku szacunku przed umówionym spotkaniem. On okazuje brak szacunku w tym momencie. Muszę tam wejść w tej chwili - powiedziała kobieta.

Finalnie tiktikerka dała pracownicy szkoły dwie opcje. Pierwsza to oryginalny pomysł, że zostanie jednak wpuszczona do klasy, by ukarać syna. Druga polegała na tym, że matka zwolni syna ze szkoły, by móc zabrać go poza jej teren i zdyscyplinować. Tak się właśnie stało.

2. Matka z TikToka: Wszyscy się na nas gapili

Gdy chłopiec stanął twarzą w twarz z matką, ta zapytała:

- Co to za głupie gierki?

- Głupie nagrody - miał odpowiedzieć chłopak.

- Super. Chodźmy po głupią nagrodę dla ciebie - odpowiedziała matka, która opisuje, że przez całą drogę do samochodu robiła nastolatkowi wykład na temat szacunku do starszych.

W domu kazała mu robić serię ćwiczeń tzw. “burpees, jumping jacks, and arm rolls”, czyli pompek z wyskokiem, skoków na skakance i ćwiczeń ramion.

@lakeviewliving I’ve said it once, ill say it again: stupid games get stupid prizes. #middleschoolteacher #middleschoolersbelike #nottodaysatan ♬ original sound - Lakeview Living

- Nie zamierzałam zostawić mu żadnych pokładów energii, żeby wrócił do szkoły i dalej zachowywał się jak dupek. Powiedziałam: “zmęczę cię tak, że nie będziesz miał siły pyskować i odmawiać wykonania zadania” - relacjonuje tiktokerka, która mówi, że po odbyciu kary odwiozła nastolatka do szkoły. Gdy byli już pod budynkiem zauważyła, że uczniowie i pracownicy szkoły patrzą w ich kierunku. Była świadoma, że narobiła synowi wstydu.

- Wszyscy się na nas gapili, co mi nie przeszkadzało, bo on sobie na to zasłużył. Pewnie niektórzy myśleli: “o Boże, co za biedny dzieciak”. On nie jest biednym dzieckiem. Biedny to w tej sytuacji był nauczyciel - mówi matka, która na końcu dodaje, że jej zdaniem polityka amerykańskich szkół w zakresie ingerencji rodziców i ich obecności na terenie szkoły, powinna się zmienić.

- Powinniście pozwolić nam wrócić na teren klasy. Jeśli chcecie, żeby zachowanie dzieci się zmieniło, nie możecie nas informować o takich zdarzeniach cztery godziny później - mówi i dodaje:

- Musicie pozwolić nam wrócić do zawstydzania ich, kiedy zdecydują, że chcą się tak zachowywać.

Na koniec matka na nagraniu deklaruje że jeśli jej syn nie wyniesie lekcji z tego doświadczenia i jego niewłaściwe zachowanie w szkole powtórzy się, ta postąpi tak samo.

3. Zawstydzanie jako metoda wychowawcza?

W ciągu zaledwie pięciu dni nagranie obejrzało kilka milionów internautów, polubiło je pół miliona osób, a skomentowało ponad 30 tys. Wśród nich wyróżnia się spora grupa osób, którzy przedstawiają się jako nauczyciele i dziękują kobiecie za jej zachowanie. Oto niektóre z ich wpisów:

"Jako nauczyciel z 37-letnim stażem, chcę wiedzieć, gdzie mogę cię zgłosić w plebiscycie na nauczyciela roku?",

"Jestem nauczycielem od 32 lat i biję ci brawo. Modlę cię, żeby twój styl wychowawczy trafił do mas",

"Czy mogłabyś dawać lekcje wychowania dzieci innym rodzicom? Uczę od 23 lat. Rodzice tacy jak ty już nie istnieją. Jeśli już, to chcą być w klasie żeby obserwować zachowanie dzieci, które nie są ich",

"Niestety, ta zasada, że rodzic nie ma wstępu do klasy, została stworzona by chronić nas, nauczycieli, przed rodzicami, którzy twierdzą, że ich dziecko nigdy by tego nie zrobiło".

Zobacz film: "Matka chłopca, który zmarł na grypę, ostrzega innych rodziców"

Wielu internautów wzięło jednak nastolatka w obronę. Podkreślają, że matka przystąpiła do wykonywania kary zanim jeszcze zapytała go, co się stało.

"Czy zapytałaś go o jego wersję tego, co się stało? A może po prostu nie obchodzi cię to i lubisz besztać i umniejszać wartości swojego syna?" - zapytała internautka.

"Nie pytam terrorysty o jego wersję wydarzeń. Nie obchodzi mnie jego uzasadnienie - jego zadaniem jest szkoła i robienie tego, co potrafi najlepiej. Nie musi tego chcieć" - odpowiedziała autorka nagrania.

Niektórzy wskazywali, że o ile zachowanie nastolatka było złe, to zawstydzający sposób, jaki wybrała jego mama, odbije się na ich relacji i jego poczuciu wartości.

"Jeżeli uczymy dziecko, że jego uczucia nie mają żadnej wartości, bo zrobiło coś złego, to pozbawiamy je poczucia własnej wartości" - napisał jeden z internautów.

Blanka Rogowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze