Na chwilę zostawiła 2-latkę w łazience. Potrzebna była interwencja straży pożarnej
Nauka korzystania z toalety to często bardzo żmudny proces. W przypadku dwuletniej Harper Stewart również dość nieprzewidywalny. Próba samodzielnego skorzystania z toalety zakończyła się bowiem interwencją strażaków.
1. Wypadek w toalecie
37-letnia Kay Stewart długo będzie wspominać pierwsze samodzielne poczynania swojej dwuletniej córeczki Harper. Podczas nauki korzystania z toalety kobieta musiała na chwilę wyjść z łazienki. W pewnym momencie usłyszała mrożące krew w żyłach zdanie: "mamo, utknęłam".
Dziewczynka postanowiła bowiem skrupulatnie sprawdzić, czy jej głowa zmieści się w nakładce sedesowej. Ku uciesze dwulatki eksperyment się powiódł. Jednak szybko przekonała się o tym, że zdjęcie deski nie jest już takie proste.
- Odwróciłam się na chwilę i wtedy usłyszałam krzyk z łazienki. Wpadłam do środka i zobaczyłam Harper stojącą w łazience z nakładką sedesową na szyi - mówi Kay.
2. Nietypowa interwencja strażaków
Mimo usilnych prób wydostania dziecka z pułapki za pomocą płynu do mycia naczyń, deska ani drgnęła. Dwulatka coraz bardziej się denerwowała, więc mama poleciła starszej córce, 16-letniej Shannon, by wezwała pomoc.
Już po kilku minutach na miejsce przyjechali strażacy na sygnale. Jak przyznaje Kay, błyskające światła i profesjonalizm mężczyzn sprawił, że Harper od razu się uspokoiła.
- Bardzo szybko pomogli nam to zdjąć. Harper była tak wdzięczna, że uściskała strażaka, który ją uwolnił - wspomina mama.
- Harper była bardzo odważna, co ułatwiło nam pracę – zauważył kierownik stacji w Wallsend Community Fire Station. - Mamy nadzieję, że dziewczynka już nigdy nigdzie nie utknie. W tej pracy nie ma dwóch takich samych dni i naprawdę musimy być przygotowani na wszystko - podsumował.
Maria Krasicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl