Musimy pogadać. Trudne rozmowy z dzieckiem (recenzja)
„Musimy pogadać. Trudne rozmowy z dzieckiem” Richarda Heymana jest poradnikiem z zakresu komunikacji. Autor daje rodzicom wskazówki, jak rozmawiać ze swoimi dziećmi, zarówno w wieku przedszkolnym, jak i wtedy, gdy dorastają.
Książka pomaga w rozstrzygnięciu problemów na istotne tematy. Pomaga zrozumieć na czym polega tworzenie więzi i jakie to istotne w funkcjonowaniu rodziny. Dzięki poradnikowi rodzice mogą z łatwością odbyć rozmowę na trudne tematy, np. jak uwrażliwić dziecko na kwestie związane z seksem, czy różnicami w płci.
Niestety w tematach tych widać różnice kulturowe. Wiele stwierdzeń zawartych w tych rozdziałach może budzić kontrowersje u polskich rodziców. Np. autor radzi, by rozmawiać z dzieckiem w wieku przedszkolnym o seksie w sposób otwarty. I kończy poradę stwierdzeniem: „Nie musisz się bać, że dziecko ucieknie z domu, bo nagle zechce doświadczyć wszystkich rzeczy, o których właśnie się dowiedziało. Jeszcze nie jest na tym etapie hormonalnym i jeszcze długo nie będzie, a kiedy do niego dotrze, pojawią się inne czynniki, takie jak obyczaje religijne, które pohamują naturalne potrzeby o tyle, o ile jest to możliwe i potrzebne”.
Uciekanie przedszkolaka z domu to trochę dziwne dywagacje, przynajmniej jak na polskie warunki…
Poradnik posiada także wiele wartościowych wskazówek np. dotyczących rozmów na temat dobra i zła, czy też śmierci bliskiej osoby, czy zwierzęcia.
„Musimy pogadać. Trudne rozmowy z dzieckiem” to książka potrzebna polskim rodzicom. Szkoda tylko, że nie przeredagowana do polskich realiów. Rodzice na całym świecie muszą pogadać i odbywać trudne rozmowy ze swoimi dziećmi. Byleby tylko były to rozmowy w języku używanym przez obydwie strony. A ci, którzy rodzicom doradzają, winni uwzględniać różnice kulturowe.