Trwa ładowanie...

Matka jest zbulwersowana. Opublikowała zdjęcie świadectwa w sieci

Avatar placeholder
25.06.2023 21:40
Opublikowała zdjęcie pogniecionego świadectwa syna. Wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się na taki krok
Opublikowała zdjęcie pogniecionego świadectwa syna. Wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się na taki krok (Facebook / Sielska Chatka i Gromadka)

Mama opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie pogniecionego świadectwa swojego syna. "To zdjęcie niektórych zbulwersuje. Trudno" - dodała. W dalszej części wpisu wyznała, dlaczego zdecydowała się na taki krok.

spis treści

1. Opublikowała zdjęcie pogniecionego świadectwa syna

Świadectwo szkolne to dokument oficjalny, który potwierdza, że uczeń ukończył dany etap edukacji. Dlatego rzeczywiście zdjęcie opublikowane przez autorkę bloga "Sielska Chatka i Gromadka" może szokować. Jednak płynie za nim ważny przekaz.

"To zdjęcie niektórych zbulwersuje. Trudno. Wiecie co mnie zbulwersowało osiem lat temu? Spieszę opowiedzieć. Właśnie wtedy, w 2015 roku, mój syn otrzymał "promocję" do drugiej klasy… Nigdy nie czytał oceny opisowej. Nigdy. Świadectwo nie wiadomo czego, zabrałam mu z rąk niemalże w tej samej minucie, kiedy je otrzymał. Uśmiechnęłam się i powiedziałam: 'mama potrzyma, żeby się nie pogniotło'" - rozpoczyna swój wpis kobieta.

Zobacz film: "Matka ocaliła życie dziecka dzięki informacjom z sieci"

Autorka bloga "Sielska Chatka i Gromadka" relacjonuje, że ona z oceną się zapoznała.

"Nie sposób opisać, co poczułam, gdy przeczytałam, że moje dziecko prace plastyczne wykonuje bardzo niestarannie i nie potrafi zaśpiewać piosenek z repertuaru dziecięcego poznanych na lekcjach. Szybko przypomniała mi się uwaga w dzienniczku, dotycząca tego, że: 'na przerwach ciągle coś klei i wycina, przyszedł na lekcję w poklejonych klejem rękach, nie pozwoliłam mu ich umyć, od tego jest przerwa, proszę, by syn nie przynosił do szkoły kartek i przyborów plastycznych'" - opisuje.

2. "Surowa, bezrefleksyjna ocena to zło"

Kobieta zdradza, że jej syn od zawsze przejawiał talent plastyczny.

"Jest twórcą, a nie odtwórcą. Wiem, jak ogromny ma talent, czy też predyspozycje, które wciąż szlifuje ciągłym treningiem. Wiem i zawsze wiedziałam, dlatego przeczuwając, co napisze wychowawczyni, nie pozwoliłam, by czytał na swój temat 'systemowy esej', stanowiący ulepek z pochwał i nagan" - czytamy na Facebooku.

Zdaniem kobiety "surowa, bezrefleksyjna ocena to zło".

"Opisowa czy w formie cyferki. Takie jest moje zdanie. Możecie się z nim nie zgodzić. Już jutro wyleje się w necie fala zdjęć świadectw, ale tylko tych z paseczkiem, bo inne pokazać to wstyd" - zaznacza.

Jak to wszystko odbierają dzieci? Zdaniem autorki wpisu czują presję.

"Czują dumę, ale i zawód. Czują się przepompowane i lekceważone. Są zmęczone. Zwłaszcza te, które ostatnio, przy 28-stopniowych upałach, siedziały w domu i zakuwały, by podciągnąć średnią, bo pasek musi być" - podsumowuje autorka bloga "Sielska Chatka i Gromadka".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze