Matka i córka zginęły pod kołami pijanego kierowcy. W Daleszycach odbył się ich pogrzeb
15 sierpnia pijany kierowca wjechał w spacerującą chodnikiem rodzinę. Na miejscu wypadku zginęła matka z córką. Teraz odbył się pogrzeb tragicznie zmarłej Marzeny i malutkiej Kornelii.
1. Niedzielny spacer
Nikt się tego nie spodziewał. 15 sierpnia doszło do tragicznego zdarzenia. Gdy rodzina spacerowała w niedzielne popołudnie, wjechał w nich rozpędzony samochód, za którego kierownicą siedział pijany kierowca. Matka i córka zginęły na miejscu. Ojciec w ostatniej chwili złapał synka i odskoczył z nim na bok. Cudem przeżyli.
2. Uciekł z miejsca tragedii
Michał Z. jadący rozpędzonym volkswagenem uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy. Dzięki sprawnej akcji policji, szybko został złapany. Miał we krwi 3 promile alkoholu, nie można było się z nim porozumieć. W końcu jednak usłyszał zarzuty. Grozi mu kara 20 lat pozbawienia wolności.
3. Pogrzeb matki i córki
To jednak nie ukoi bólu bliskich po stracie ukochanej Marzeny i jej 4-letniej córeczki Kornelii. Jak podaje ‘’Fakt’’ ich pogrzeb, odbył w kościele pw. św. Michała Archanioła w Daleszycach i rozpoczął się od modlitwy różańcowej.
7-letni syn tragicznie zmarłej Marzeny wraz z ojcem siedzieli w kościele za dwoma trumnami. Jak podaje tabloid, ksiądz wygłosił poruszające kazanie, które na długo pozostanie w sercach żałobników. W trakcie mszy polało się mnóstwo łez.
4. Prośba o modlitwę
Duchowny podkreślił, że świat, w którym żyjemy, nie jest nasz, a należy do Boga i musimy o tym pamiętać.
- Z drugiej strony, trzeba pamiętać, że jest ktoś, kto nieustannie próbuje przeszkodzić człowiekowi, próbuje nas rozdzielić, tak jak rozdzielił Marzenę, Kornelię, Tomasza i Mikołaja. To szatan, ojciec kłamstwa, które prowadzi do rozdziału ludzi, do rozerwania wspólnoty – dodał cytowany przez ‘’Fakt’’ kapłan.
Poprosił też, aby modlić się za zmarłą matkę i córkę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl