Trwa ładowanie...

Mama ostrzega przed magnetycznymi ludzikami. Jej córka połknęła magnesy, co skończyło się dużymi powikłaniami

Niebezpieczne zabawki z magnesem
Niebezpieczne zabawki z magnesem

Na rynku pojawiły się zabawki z magnesem, które przypominają gryzaki. Są szczególnie niebezpieczne dla najmłodszych - połknięcie magnesów nie daje żadnych objawów, a doprowadza do poważnych powikłań.

1. Niebezpieczne zabawki znad Bałtyku

Zuzanna Rudomino, matka 3 dzieci, ostrzega rodziców przed zabawkami z magnesem, które do złudzenia przypominają gryzaki. Kobieta kupiła je w automacie w nadbałtyckich Dębkach. To teraz szał wśród dzieci, które przebywają w nadmorskich miejscowościach.

W rozmowie z WP parenting Zuzanna Rudomino opowiada, że jej 3-letnia córka nie miała żadnych niepokojących objawów, oprócz wymiotów, które nagle się pojawiły.

- Frania zwymiotowała raz wieczorem i po śniadaniu. Myśleliśmy, że to początek jakiejś infekcji. Rano jednak znaleźliśmy zabawkę z brakującymi magnesami. Wiedzieliśmy, czym grozi połknięcie magnesów, więc mimo że nie mieliśmy pewności, czy córka je połknęła, pojechaliśmy od razu na SOR - mówi mama Frani.

Zobacz film: "Matka demaskuje okrutną nianię, nagrywając ją na kamerę"

Tam okazało się, że 3-latka połknęła dwa magnesy. Lekarze zbagatelizowali problem i zalecili jedynie obserwację defekacji dziewczynki.

- Tu lekarze popełnili pierwszy błąd, bo powinni je od razu usunąć. Tymczasem zostawili nas na obserwacji i pilnej obserwacji kupy... Trochę zmieniali zdanie, bo jedni trzymali na czczo, a zaraz drudzy kazali dużo jeść, żeby magnesy wyszły. Po dwóch dniach i dopiero po mojej histerii zrobili ponowne RTG i wyszło na to, że magnesy się złączyły. Tu drugi okropny błąd, bo chirurg stwierdził, że złączyły się w świetle jelita grubego, więc trochę jakby był jeden. Zalecenie? Sprawdzać kupę na obecność magnesów i obserwować - tłumaczy Zuzanna Rudomino.

- Po kolejnych dwóch dniach naszego potwornego stresu powtórzono badanie RTG. Magnesy tkwiły wciąż w tym samym miejscu. Przesłano zdjęcia na gastroenterologię w Gdańsku. Lekarze zgodnie stwierdzili, że złączone magnesy są w jelicie grubym. Gdyby miało być inaczej, to by były już objawy. Nie było. Brzmiało rozsądnie! Franka była w doskonałej formie, biegała, hasała, śpiewała... Wypis ze szpitala. Zalecenia? Lekka dietka 2-tygodnie, obserwacja kupy i kontrola RTG co 4 lub 5 dni.

Niebezpieczne zabawki z magnesem
Niebezpieczne zabawki z magnesem (Facebook)

2. Szczęście w nieszczęściu

Szczęśliwe podczas jednej z wizyt w przychodni pani Zuzanna trafiła na nowego lekarza, z wieloletnim doświadczeniem szpitalnym, który skrytykował decyzje nadmorskich lekarzy. Doktor kazał rodzicom czym prędzej ponownie jechać na SOR, ale do innej placówki. Tam okazało się, że magnesy ulokowały się w żołądku i jelicie cienkim, a nie grubym, jak początkowo podejrzewano. Dziewczynka musiała przejść operacje, ponieważ drobne magnesy ulokowały się tak, że nie można było usunąć ich bez cięcia.

- W szpitalu w Warszawie wykonano gastroskopię i kolonoskopię. Niestety nie udało się wyciągnąć magnesów w ten sposób, bo były po prostu za małe i niewidoczne. Od razu po tym zrobiono jej operację. Trzeba było wyciąć kawałek jelita. Ma też kilka szwów na żołądku. Blizna na brzuchu ma 7 cm - tłumaczy mama dziewczynki.

Zuzanna Rudomino zwróciła się też z przestrogą do rodziców, którzy kupują dzieciom podobne zabawki:

  • Drodzy rodzice, najlepiej nie kupujcie zabawek z magnesami. Jeśli macie choć cień podejrzenia, że wasze dziecko coś połknęło - nie czekajcie, tylko sprawdźcie od razu. Jeśli już potwierdzi się połknięcie jakiegoś niebezpiecznego przedmiotu, najlepiej konsultujecie decyzje lekarzy w różnych miejscach - zaapelowała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze