Trwa ładowanie...

Lekarze polecali przerwać ciążę. Tak wygląda jej córka po latach

Avatar placeholder
02.02.2023 16:20
Lekarze sugerowali, aby przerwała ciążę
Lekarze sugerowali, aby przerwała ciążę (Facebook)

Rachel przez całą ciążę zmagała się z bolesnymi krwawieniami. Lekarze sugerowali, by dokonała aborcji. Jednak kobieta się na nią nie zdecydowała. Przedwczesny poród odbył się w 29. tygodniu ciąży. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Córeczka kobiety niedługo zacznie szkołę. - Cieszę się, że posłuchałam intuicji i nie zdecydowałam się na przerwanie ciąży - mówi mama dziewczynki.

Lekarze kazali jej przerwać ciążę
Lekarze kazali jej przerwać ciążę (Facebook)
spis treści

1. Lekarze sugerowali, aby przerwała ciążę

Gdy Rachel zaczęła krwawić podczas trzeciej ciąży, była przerażona.

- Od razu pojechałam do szpitala. Lekarze w placówce zasugerowali, że powinnam przerwać ciążę. Medycy uważali, że jeśli nie dokonam aborcji to i tak poronię. Nie wiedziałam co mam robić - wspomina kobieta.

U Rachel zdiagnozowano krwiaka podkosmówkowego.

Występuje on pod kosmówką, czyli błoną pośredniczącą w wymianie substancji między organizmem matki i płodu. To najbardziej zewnętrzna błona płodowa, która w późniejszym etapie przekształca się w łożysko.

Przyczyną jego powstania mogą być zarówno niedobory hormonalne, jak i wysiłek fizyczny czy uraz w okolicy brzucha.

Według specjalistów niewielkie zmiany nie mają zwykle znaczenia dla dalszego przebiegu ciąży. Groźne jest utworzenie się krwiaka podkosmówkowego odwarstwiającego tkanki płyty kosmkowej i upośledzającego wymianę płodowo-matczyną, ponieważ może doprowadzić do obumarcia płodu i poronienia.

2. W 29. tygodniu ciąży urodziła córeczkę

Przypadek Rachel był ekstremalny. Kobieta bardzo mocna krwawiła.

- Trzy razy trafiłam do szpitala. Wreszcie w 29. tygodniu ciąży odeszły mi wody. To było przerażające doświadczenie. Vivienne była skrajnym wcześniakiem. Wyglądała jak mały kosmita - wspomina Rachel.

Vivienne została przewieziona na OIOM, gdzie przebywała przez 10 tygodni.

- Kiedy w końcu lekarze wypisali moją córeczkę ze szpitala, byłam przeszczęśliwa. Vivienne nie potrzebowała już wspomagania oddychania, ale nadal miała sondę nosowo-żołądkową. Nie mogłam uwierzyć, że jest już w domu - opowiada mama dziewczynki.

Mijały miesiące, a Vivienne rozwijała się prawidłowo.

- Bardzo martwiłam się o to, czy nie będzie miała opóźnień rozwojowych przez to, że przyszła na świat przed terminem, a potem tak mało jadła. Ale wszystko dobrze się skończyło - opowiada Rachael.

Vivienne
Vivienne (Facebook)

Niedługo przed małą Vivienne kolejny ważny krok - dziewczynka pójdzie do szkoły!

- Moja córeczka jest naszym cudem. Cieszę się, że posłuchałam intuicji i nie zdecydowałam się na przerwanie ciąży. Dzięki temu mogę patrzeć, jak moja mała dziewczynka cudownie się rozwija - podsumowuje mama Vivienne.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze